Nie żyje Ewa Wanat. Słynna dziennikarka zmarła w wieku 61 lat
Bardzo smutne wieści właśnie dotarły do mediów. Nie żyje dziennikarka Ewa Wanat. Zmarła w Berlinie w wieku 61 lat.
Ewa Wanat, wybitna dziennikarka radiowa i telewizyjna zmarła 13 grudnia w Berlinie. Smutną wiadomość potwierdzili m.in. koledzy dziennikarki z radia TOK FM - Ewa Wanat w latach 2003-2012 była jego redaktorką naczelną.
Ewa Wanat nie żyje
Ewa Wanat urodziła się 29 sierpnia 1962 w Poznaniu. Była redaktorką radiową i telewizyjną. Swoją przygodę w mediach zaczęła po 1989 roku, kiedy zaangażowała się w tworzenie Radio S Poznań. Współpracowała też z "Gazetą Wyborczą" i poznańskim oddziałem TVP. W latach 2003–2012 Ewa Wanat była redaktorką naczelną Radia TOK FM, a w latach 2013–2015 redaktorką naczelna i dyrektorką programową Polskiego Radia RDC. Była też autorką książek. Od siedmiu lat mieszkała w Berlinie.
Niestety, właśnie do mediów dotarła wiadomość o śmierci dziennikarki. Smutną informację potwierdzili m.in. koledzy Ewy Wanat radia TOK FM
Umarła Ewa Wanat. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu. Niepowtarzalna, niezwykła. Chciałbym tu użyć mnóstwa patetycznych słów, ale wiem, że by mnie za to od razu – w swoim stylu – zbeształa. Dlatego tylko napiszę: dziękuję, Ewa, za wszystko, dziękuję
Zobacz także: Nie żyje Zofia Merle. Uwielbiana aktorka zmarła w wieku 85 lat
Jak poinformowała Ewa Siedlecka z "Polityki", Ewa Wanat w ostatnich miesiącach zmagała się z chorobą nowotworową.
Migotliwa, niepoprawna, irytująca, fascynująca. Żyjąca łapczywie, intensywnie. Tak pełna życia, jak tylko można. - Czy możecie uwierzyć, że ja umrę? - spytała latem, po tym, jak wykryto u niej raka z przerzutami wszędzie. - Bo ja nie wierzę - dodała. Fakt, trudno w to uwierzyć. Myślę, że po prostu przeniknęła do świata równoległego – i tam robi zamieszanie
Zobacz także: Nie żyje legenda polskiego futbolu. Kibice pogrążeni w żałobie
Ewa Wanat swój ostatni wpis na Facebooku opublikowała pod koniec listopada. Prosiła w nim o spokój.
Kochani, mam prośbę. Być może największą jaką do Was miałam. Nie dzwońcie do mnie, nie piszcie, ani tu, ani na whats up, ani gdzie indziej. Nawet w drodze największego wyjątku. Szukaj informacji gdzie indziej. Jak będę miała potrzebę, to się sama odezwę. Uszanujcie moją ogromną potrzebę świętego spokoju
Rodzinie i bliskim Ewy Wanat składamy najszczersze wyrazy współczucia.