W miniony weekend Dwight Twilley przekazał, że złamał nogę i czeka go operacja. Artysta przyznał, że nie czuje sę najlepiej. Żona amerykańskiego wokalisty kilka dni później przekazała komunikat o śmierci gwiazdora. Jan opublikowała przykre wieści za pośrednictwem strony Tulsa The Church Studio na Facebooku.

Reklama
Z ciężkim sercem dzielimy się druzgocącą wiadomością o śmierci Dwighta Twilleya.
Tulsa The Church Studio

Dwight Twilley zmarł przed operacją

Fani Dwighta Twilleya dowiedzieli się w ubiegły weekend, że piosenkarz złamał nogę i czeka na operację kości piszczelowej. Kilka dni później okazało się, że artysta nie doczekał się zabiegu. Wokalista odszedł w gronie najbliższych. Żona gwiazdora zapowiedziała, że niedługo przekaże więcej szczegółów dotyczących pożegnania muzyka.

Z ciężkim sercem dzielimy się druzgocącą wiadomością o śmierci Dwighta Twilley'a. Dziś spokojnie odszedł z tego świata, otoczony miłością swojego życia Jan i bliskimi przyjaciółmi. Strata jest niezmierzona, a nasze słowa nie są w stanie oddać głębi żalu. Muzyczne zdolności Dwighta poruszyły życie niezliczonych osób, pozostawiając niezatarty ślad w sercach wielu. Jesteśmy wdzięczni za trwałe muzyczne dziedzictwo, jakim nas wszystkich obdarzył. W nadchodzących dniach podamy dalsze szczegóły, chcąc upamiętnić niezwykłe życie Dwighta Twilley.
Tulsa The Church Studio
Reklama

Dwight Twilley zmarł 18 października w wieku 72 lat. Swój ostatni album studyjny wydał w 2014 roku. Gwiazdor podbił rynek muzyczny takimi hitami jak "I'm on Fire" i "Girls", które nagrał w latach 70. i 80. Był nie tylko wokalistą, ale także autorem tekstów.
Jak na razie nie ujawniono szczegółów dotyczących przyczyn śmierci Twilleya. Nie jest to jedyna smutna wiadomość, jaka dotarła do nas w ostatnim czasie. W październiku dowiedzieliśmy się, że Piper Laurie nie żyje. Aktorka zagrała w hicie Davida Lyncha.

nie żyje
Marek BAZAK/East News
Reklama
Reklama
Reklama