Reklama

Kariera Nataszy Urbańskiej to temat rzeka. Jej umiejętności taneczne i wokalne jeszcze nie zostały docenione przez społeczeństwo, ale artystka nie poddaje się i dzielnie trwa w swoich pomysłach artystycznych. Aktualnie jest tuż przed finałowym odcinkiem programu "SuperSTARcie", w którym bierze udział i typowana jest jako faworytka. Zobacz: Przełomowe wyznanie Urbańskiej: Dojrzałam do wolności

Reklama

Krążyły plotki, że Janusz Józefowicz zamknął Urbańską w klatce i nie pozwalał jej się realizować zawodowo na tyle, ile ona sama chciała. Być może to było przyczyną jej licznych porażek, a także tego, że pomimo zdolności, jakie wykazuje nie udało jej się wygrać żadnego show z jej udziałem. W najnowszym wywiadzie dla Gali przyznaje, że zawsze była na drugim planie w ich relacji, ale postanowiła to zmienić i sama decydować o swojej karierze:

Coraz częściej mówiłam: „Janusz, a może jednak spróbuję sama?”. Ale brakowało mi siły przebicia. Mój mąż jest osobą niezwykle charyzmatyczną. To mocny człowiek. Zawsze byłam na drugim planie. W końcu przyszedł moment, w którym powiedziałam: „Teraz ja!”. Dzisiaj sama zajmuję się swoimi sprawami zawodowymi.

Lepiej jej idzie?

Zobacz: Urbańska nie popisała się na imprezie Flesza. Złamała elegancki dress code i pokazała brzuch


Reklama

Oficjalna sesja uczestników "SuperSTARcia":

Reklama
Reklama
Reklama