Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz i Kalina
Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz i Kalina
Ich pierwsze wspólne zdjęcia z maleńką córeczką
1 z 8
Natasza Urbańska: „Bałam się macierzyństwa. Nie wiedziałam, jak zniosę poród. Nigdy nie zapomnę, gdy położna położyła mi nowo narodzoną Kalinkę na piersiach. Janusz zaczął całować mnie i szeptał: »Mamy już naszą córkę«. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu”.
na zdj. Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz z córeczką Kalinką
2 z 8
Natasza Urbańska: „Bałam się macierzyństwa. Nie wiedziałam, jak zniosę poród. Nigdy nie zapomnę, gdy położna położyła mi nowo narodzoną Kalinkę na piersiach. Janusz zaczął całować mnie i szeptał: »Mamy już naszą córkę«. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu”.
3 z 8
Natasza Urbańska: „Naczytałam się, że najtrudniejsze chwile dla kobiety, to kiedy wraca z noworodkiem do domu. Że może całymi dniami płakać. Nic takiego mnie nie spotkało. Czy ja nie jestem jakaś dziwna?”
4 z 8
Natasza Urbańska: „Nie mogę się już doczekać powrotu do pracy. Brakuje mi rozgardiaszu teatralnego, ćwiczeń i tańca. Jestem mamą, dla której ważne jest też, żeby mieć swoje życie. Paradoksalnie czuję, że wtedy i mała będzie szczęśliwa”.
5 z 8
Natasza Urbańska: „Macierzyństwo zmieniło moje priorytety. Gdy szykowałam się na scenę, było dla mnie ważne, czy rzęsy są dobrze pomalowane. Teraz, siedząc przed lustrem, myślę: najważniejsze, żeby z moją córką było dziś w nocy wszystko w porządku”.
6 z 8
Natasza Urbańska: „Macierzyństwo zmieniło moje priorytety. Gdy szykowałam się na scenę, było dla mnie ważne, czy rzęsy są dobrze pomalowane. Teraz, siedząc przed lustrem, myślę: najważniejsze, żeby z moją córką było dziś w nocy wszystko w porządku”.
7 z 8
Natasza Urbańska: „Kalinka to córeczka tatusia. Niedawno karmiłam ją w nocy i potem położyłam na łóżku koło śpiącego taty. I wtedy ich podobieństwo mnie uderzyło. Pomyślałam sobie: oto mamy małego Janusza w kobiecym wcieleniu (śmiech)”.
8 z 8
Natasza Urbańska: „Niedawno przewijałam Kalinkę i zadzwonił telefon. Zostawiłam ją w łóżeczku i wyszłam odebrać. Kiedy wróciłam, zobaczyłam malutką bez pieluszki. Poczułam wtedy, jak bezbronne i ode mnie całkowicie zależne jest moje dziecko. To niesamowite uczucie”.