Za nami emisja drugiego odcinka programu "The Real Housewives. Żony Warszawy", w którym do wcześniejszych uczestniczek dołączyła Monika Goździalska. Celebrytka opowiedziała nam w wywiadzie, jak wyglądało jej wejście do show, a także co usłyszała od pozostałych kobiet. Nie były to miłe słowa...

Reklama

Monika Goździalska o "The Real Housewives. Żony Warszawy"

Monika Goździalska rozpoczęła swoją karierę telewizyjną już wiele lat temu. W 2002 roku wzięła udział w trzeciej edycji "Big Brothera", a kilka lat później pojawiła się w "MasterChefie". Dzięki temu zdobyła grono wiernych obserwatorek, które nieustannie ją wspierają. To celebrytkę wyróżnia spośród pozostałych uczestniczek "The Real Housewives. Żony Warszawy", które są spoza show-biznesu i dotychczas nie były rozpoznawalne. Okazało się jednak, że jej wcześniejsze doświadczenia nie sprawiły, że mniej się denerwowała, gdyż - jak wyznała w naszej rozmowie - "wejście do grupy zgranych osób nie jest proste".

- Przed wejściem do tego programu miałam setki i mówiłam, że bardzo się cieszę, ponieważ wygooglowałam wszystkie dziewczyny. (...) Chciałam sprawdzić, z kim będę, chciałam wiedzieć, do kogo wchodzę. (...) To było ciężkie do wyszukania, bo wiele z nich jest nieznanych i nie mają nic wspólnego z show-biznesem, ale po ich Instagramach mniej więcej zobaczyłam zarys postaci, z kim mam do czynienia - powiedziała nam Monika Goździalska.

Celebrytka przez pierwsze minuty show bardzo się stresowała, jednak później odzyskała swój charakter, ponieważ została bardzo pochopnie oceniona. I to negatywnie! Pozostałe uczestniczki krytykowały jej wygląd i charakter, chociaż znały Monikę Goździalską zaledwie od kilku godzin. Twierdziły, że "nie jest na ich poziomie" i nie stroniły od przykrych uwag.

- U nich pycha, również takie pogubienie w tych pieniądzach jest bardzo widoczne. I dzisiaj, z perspektywy tych trzech miesięcy planu zdjęciowego, wiem jedną bardzo podstawową rzecz - bardzo dziękuję moim rodzicom, że zawsze wychowywali mnie na skromną osobę. (...) Zachęcam do oglądania tego programu. Myślę, że on będzie bardzo szeroko komentowany ze względu na emocje kobiet i na to, że "woman power" nie istnieje, a na pewno nie we wszystkich kręgach. Nie istnieje tak ogólnie. Istnieje w minimalnym stopniu i ja o tym się przekonałam. (...) Kobiety potrafią być najbardziej okrutne i najbardziej surowe. Nie myślą nad tym, co mówią - dodała celebrytka.

Monika Goździalska zdradziła nam także, kogo polubiła od pierwszych chwil w programie, z którymi uczestniczkami utrzymuje kontakt, z jakim nastawieniem szła do show oraz co starała się pokazać w produkcji. Sprawdźcie w naszym wideo!

Reklama

Zobacz także: "The Real Housewives. Żony Warszawy" zmiażdżone po pierwszym odcinku. "Strzał w kolano"

Zobacz także
Gałązka/AKPA
Pawel Wodzynski/East News
Reklama
Reklama
Reklama