Marta Kaczyńska-Dubieniecka z rodziną
Marta Kaczyńska-Dubieniecka z rodziną
To już dwa miesiące... Na twarzy delikatny uśmiech. Tylko lekko podkrążone oczy zdradzają, co przeżyła. Ale każdego dnia musi wstać, zająć się dziećmi, iść po zakupy.
1 z 7
To one dają jej siłę. Marta Kaczyńska-Dubieniecka z córkami: 7-letnią Ewunią i 3-letnią Martynką
2 z 7
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: „Cieszyłam się, gdy ojciec wygrał wybory prezydenckie, tylko nie zdawałam sobie sprawy, że to będzie się wiązało z tyloma bezpodstawnymi i krzywdzącymi ocenami. Wierzyłam, że będzie mógł realizować swoje idee. Było zupełnie inaczej”.
3 z 7
Tu Marcin z córkami Martynką i Ewunią.
4 z 7
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: „Gdy tylko dowiedziałam się, że stryj ma zamiar powiedzieć babci o śmierci rodziców, wsiadłam w samochód i pierwszy raz pokonałam samodzielnie trasę Gdańsk – Warszawa. Dojechałam do szpitala dwie godziny po stryju”.
5 z 7
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: „W mediach stryj Jarosław jawił się jako osoba zimna. A przecież on taki wcale nie jest. Lubi żartować, często autoironizuje, na przykład ą propos swojego wzrostu. Mówi: »Wyobraź sobie, że jestem skoczkiem wzwyż«”.
6 z 7
Marta Kaczyńska-Dubieniecka: „Nie lubię wracać do czasów pierwszego małżeństwa. Mogę tylko powiedzieć, że nie ja byłam osobą, która postąpiła nie fair. A z Marcinem to było niesamowite zakochanie”.
7 z 7
Z Marcinem, dawnym kolegą ze studiów, są małżeństwem od trzech lat. Rodzice zaakceptowali wybór córki, choć Dubieniecki pochodzi z lewicowego domu.