Mariusz Kałamaga pokazał nagranie. Tak żegna Joannę Kołaczkowską: "Serducho pęka"
28 lipca 2025 roku Polska pożegnała Joannę Kołaczkowską. Na Powązkach Wojskowych tłumy fanów, rodzina i artyści oddali hołd zmarłej kabareciarce. Mariusz Kałamaga zamieścił w sieci wstrząsające nagranie, w którym ze łzami w oczach żegna wielką inspirację swojego życia.

Joanna Kołaczkowska to postać, której nie trzeba przedstawiać fanom polskiej sceny kabaretowej. Artystka była filarem takich grup jak kabaret Potem i kabaret Hrabi. Jej talent komediowy, charakterystyczna mimika i niepowtarzalny styl występów sprawiły, że zapisała się na stałe w historii polskiego kabaretu. Nazywana mistrzynią absurdu i inteligentnego humoru, potrafiła rozbawić miliony Polaków. Jej śmierć poruszyła całe środowisko artystyczne i ogromne grono fanów.
Dramatyczna aura na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej na Powązkach
28 lipca 2025 roku odbył się pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Ceremonia rozpoczęła się w kościele pw. św. Karola Boromeusza w Warszawie, a następnie urna z prochami artystki została złożona na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Wzruszającym symbolem była gwałtowna nawałnica, która rozpętała się dokładnie w momencie składania urny do grobu. Obecni na uroczystości zinterpretowali to jako znak – jakby sama natura płakała po stracie tak wyjątkowej osoby. Wśród żałobników znaleźli się bliscy, współpracownicy i tłumy fanów.
Wzruszające słowa Mariusza Kałamagi. "Serducho pęka"
Mariusz Kałamaga, kabareciarza i byłego członka grupy Łowcy.B udostępnił nagranie w social mediach. Choć nigdy nie występowali wspólnie na stałe, Kołaczkowska była dla niego ważną osobą – zarówno jako artystka, jak i człowiek. Ich znajomość z biegiem lat przerodziła się w relację pełną wzajemnego szacunku i przyjaźni.
W specjalnym filmiku opublikowanym w mediach społecznościowych Kałamaga mówił ze łzami w oczach:
Dzisiaj nic nie jemy, bo nawet nie mam apetytu. Dzisiaj bardzo smutny dzień przeszedł. Cała Polska płacze, niebo płacze. Dzisiaj żegnamy najpiękniejszą i najcudowniejszą i najśmieszniejszą osobę komedii w tym kraju, jak i na świecie. Odchodzi Joanna Kołaczkowska, zresztą bardzo, ale to bardzo ważna osoba w moim życiu. Znam wszystkie teksty jej z kabaretu Potem, nawet grałem jej żeńskie role. Jak byłem w liceum, byłem Czerwonym Kapturkiem. Miałem przyjemność się z nią poznać, znać. Myślę, że nawet lubić. No. I powiem Ci, że to smutny tydzień, serducho pęka. Dziękuję Ci za wszystko. Trzymaj się tam i do zobaczenia
Artyści, fani i rodzina żegnają niezapomnianą kabareciarkę
Na Powązkach Wojskowych w Warszawie nie zabrakło znanych osobistości świata kultury, sztuki i mediów. Wszyscy oni przyszli pożegnać Joannę Kołaczkowską. Obok urny pojawiły się wieńce z poruszającymi napisami. Na jednym z nich widniały słowa: „Nie ma cię, a jesteś” – podkreślające, jak trwały ślad zostawiła po sobie artystka.
W trakcie uroczystości wielu żałobników nie potrafiło powstrzymać łez. Emocje były ogromne, a atmosfera pełna smutku i refleksji. Pogrzeb artystki, choć dramatyczny, stał się też momentem jedności w bólu i wspólnym wspominaniu jej dokonań.
Zobacz także:
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.