Marina: "Zawsze chodzi o to, żeby zrobić ze mnie jakąś idiotkę". O co chodzi?
Marina: "Zawsze chodzi o to, żeby zrobić ze mnie jakąś idiotkę". O co chodzi?
W minioną niedzielę Marina pojawiła się w "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiadała o swojej roli w serialu "39 i pół tygodnia". W pewnym momencie prowadzący Andrzej Sołtysik i Anna Kalczyńska zaczęli pytać gwiazdę o jej synka, Liama. Dziennikarka źle wymówiła imię chłopca, mówiąc "Lajam", na co Marina błyskawicznie zareagowała:
Liama. Liama, nie “Lajama”. Kto w ogóle wymyślił “Lajam”? To jest Liam - powiedziała.
Teraz się tłumaczy!
Marina tłumaczy się ze swojego występu w TVN
Teraz Marina na swoim Instastories postanowiła się wytłumaczyć ze swojego występu w stacji TVN. W mediach pojawiły się bowiem doniesienia, jakoby była wściekła na Annę Kalczyńską za przekręcenie imienia jej synka. Okazuje się jednak, że tak nie było i sama nie mogła uwierzyć w to, co czytała na swój temat.
Piszą, że Marina zrugała dziennikarkę, Marina oburzona, wściekła na TVN. To jest jakaś komedia. Byłam przedwczoraj w Dzień Dobry TVN, celem spotkania było promowanie odcinka, w którym się pojawiam po raz pierwszy „39 i pół tygodnia” – powiedziała.
Marina podkreśliła, że uwielbia Andrzeja Sołtysika i Annę Kalczyńską i zawsze chętnie do nich przychodzi.
Było tam turbo sympatycznie, uwielbiam tę parę dziennikarską i zawsze chętnie do nich przychodzę. Nawet przez chwilę mi nie przeszło przez myśli, że jest jakaś afera, obrażona – powiedziała gwiazda.
Marina jest zdania, że media zawsze chcą ją przedstawić w złym świetle.
Wiadomo, zawsze chodzi o to samo, żeby zrobić ze mnie jakąś idiotkę, która na coś takiego reaguje w taki sposób, bardzo emocjonalny – dodała na koniec Marina.
Też tak uważacie?
Marina pojawiła się w "Dzień Dobry TVN", by opowiedzieć o swojej roli
Gwiazda wyjaśnia teraz, że nie była wściekła na Annę Kalczyńską