Przypominamy najsłynniejsze cytaty Marii Czubaszek! "Lepiej przyprawić mężowi aureolę niż rogi"
Przypominamy najsłynniejsze cytaty Marii Czubaszek! "Lepiej przyprawić mężowi aureolę niż rogi"
1 z 10
Nie żyje Maria Czubaszek! Gwiazda słynęła z ogromnego poczucia humoru, dystansu do siebie, szczerości i ciętego języka. Właśnie dlatego postanowiliśmy przypomnieć jej najsłynniejsze cytaty. Maria Czubaszek to nie tylko pisarka i scenarzystka, ale także autorka wielu słynnych tekstów piosenek, które śpiewała między innymi Ewa Bem. Żona Wojciecha Karolaka odeszła w Warszawie w wieku 76 lat. Osoby związane z radiem, telewizją i szeroko pojętym show-biznesem będą ją ciepło wspominały. Już teraz na portalach społecznościowych pojawiło się mnóstwo wpisów, w których nie brakuje smutku i pozytywnych opinii na temat osobowości Marii Czubaszek. Party.pl postanowiło przypomnieć jej najsłynniejsze cytaty, które nie raz wywołały wiele kontrowersji. Pisarka nigdy nie ukrywała tego, że nie chciała mieć dzieci i wzbraniała się przed tym, jak mogła. W rozmowie z Moniką Olejnik przyznała, że dwukrotnie dokonała aborcji. Później temat ten pojawiał się w innych rozmowach z dziennikarzami:
W tamtych czasach jak się było w ciąży, to ja wiedziałam, że ją usunę. Nawet zrobiłam to dwa razy. I muszę przyznać, że jak czytam, że każda kobieta, która usunęła ciążę ma traumę do końca życia, to ja już prawie jestem przekonana, że ja nigdy z tego powodu nie miałam traumy. Zawsze mówiłam: „Boże, jak to cudownie, że ja to zrobiłam” - wyznała z rozmowie z TVN.
Ponad dwa lata temu spytał mnie dziennikarz, to powiedziałam, że usunęłam ciążę. 50 lat temu to nie był problem. Może nie jak usunięcie migdałków, ale wiele kobiet to robiło. Dla mnie to jest mniejsze zło, a nie coś dobrego. I uważam, że lepiej jest usunąć na początku ciąży, niż potem wsadzić do szafy albo do beczki, albo do zamrażarki - powiedziała we "Wproście".
W jej wywiadach i wypowiedziach w telewizji czy radiu nie brakowało również zabawnych wypowiedzi. Często mówiła o relacjach damsko-męskich.
Zobacz: Maria Czubaszek i Wojciech Karolak: "Powiedzmy coś optymistycznego"
2 z 10
Maria Czubaszek zawsze podchodziła z dystansem do relacji damsko-męskich:
A ktoś kiedyś powiedział, że mężczyzna, który jest z kobietą dłużej niż dwadzieścia lat, zasługuje na aureolę. Lepiej przyprawić mężowi aureolę niż rogi.
3 z 10
Maria Czubaszek zawsze paliła dużo papierosów. W wywiadach przyznawała się do tego, że to jest nałóg, którego nie potrafi i nie chce się pozbyć, bo sprawia jej przyjemność. W rozmowie z "Vivą" wyznała nawet, że więcej radości sprawiło jej zapalenie pierwszego papierosa niż utrata dziewictwa:
No nie, ale ja mogłam mieć wtedy 14 czy 15 lat, a on ze 20. I jakoś specjalnie się tym seksem nie zachwyciłam. W każdym razie nie odczułam takiej euforii, jak wtedy, gdy mając 16 lat pierwszy raz zapaliłam papierosa. Od razu wiedziałam, że to jest to, i dla tego warto żyć. Było wspaniale.
4 z 10
Maria Czubaszek też bardzo otwarcie mówiła o śmierci i ateizmie. Gwiazda podkreślała, że nie boi się tego, co ją czeka:
Nie wierzę, że istnieje cokolwiek po śmierci, ale nie boję się panicznie końca. Kiedyś mnie nie było i świat istniał. Umrę i będzie istniał nadal. Ot, po prostu koniec balu. Nie będę ani w niebie, ani w piekle, będę w urnie, bo jako osoba paląca każe się spalić. Rozumiem, iż ból i cierpienie mogą sprawić, że ktoś, kto całe życie nie wierzył na sam koniec zwróci się w stronę Boga. Ale jeśli mi się przydarzy, że będę roślinką, której trzeba zmieniać pampersy, ale która jest świadoma, nie chcę liczyć na to, że Pan Bóg wyciągnie do mnie rączkę i pociągnie mnie do nieba. Wolałabym liczyć na to, że jakiś lekarz zrobi mi zastrzyk, który sprawi, że będę mogła odejść bez bólu. Skoro całe życie nie uwierzyłam, w chwili śmierci też nie będę wyciągała ręki do Boga. Bo go po prostu nie ma - wyznała w jednym z wywiadów.
5 z 10
Maria Czubaszek i Wojciech Karolak to bez wątpienia była wyjątkowa para. Oboje byli bardzo zdystansowani i potrafili żartować z tego, co ich łączy. Para opowiedziała o swoim małżeństwie na łamach "Vivy". Karolak wyznał, że zakochał się w nogach Czubaszek:
Wojciech Karolak:Jako wielki miłośnik nóg, gdy zobaczyłem nogi Marysi, od razu sobie wyobraziłem całą resztę i wszystko, co mi się z tym kojarzy.
Maria Czubaszek: Tylko że ja to zdjęcie wysłałam mu po dwóch latach znajomości, by podtrzymać temperaturę uczuć. Jemu właśnie nogi się najbardziej podobają. I szpilki.
Wojciech Karolak: Ale ty cała grzeszyłaś urodą, wspaniałymi cyckami, a przede wszystkim nieprzeciętnym umysłem. Od razu wyczułem, że jest przekorna, wojownicza, buńczuczna, i to mi się cholernie podobało. Zwariowałbym, gdybym musiał żyć z kobietą nawet najpiękniejszą, ale z gatunku tak zwanych troskliwych, zgodnych żon. Żona musi być partnerem pod każdym względem.
Maria Czubaszek: Zobaczyłam go u Andrzeja Dąbrowskiego, jak siedział na parapecie. Wydał mi się rzeczywiście wspaniały. Włosy w puklach do ramion, garniturek dżinsowy, okulary. Akurat wrócił z zagranicy i miał z Urbaniakiem grać w filharmonii. Był wtedy żonaty. Dopiero później dowiedziałam się, że jego żona mieszka w Szwecji i są w separacji. Między nami zaczęło się jednak później. Najpierw od spraw zawodowych. Napisaliśmy razem piosenkę „Kochać można byle jak” dla Andrzeja Dąbrowskiego. Chciałam napisać z nim tę piosenkę, bo mi się bardzo podobał. Był cholernie przystojny.
6 z 10
Maria Czubaszek w żartobliwy sposób opowiadała też o swoich poprzednich związkach:
A co do intuicji, to podejrzewam, że ja czegoś takiego w ogóle nie mam. Gdybym miała, tobym nie wyszła za pierwszego męża, bo by mi intuicja podpowiedział, że skoro przed ślubem nie był w moim typie, to i po ślubie nie będzie - napisała w książce "Każdy szczyt ma swój Czubaszek".
7 z 10
Maria Czubaszek często żartowała sama z siebie:
Kiedy patrzę na swoje bardzo długie już życie, widzę, że wszystko poszło nie tak. Chciałam mało pracować, dużo zarabiać, szybko umrzeć. A jeśli nie, to na starość grać w pokera. Stara jestem, ale w pokera nie gram, bo na to trzeba mieć spore pieniądze - wyznała w książce "Każdy szczyt ma swój Czubaszek".
8 z 10
Maria Czubaszek nigdy też nie ukrywała swojego podejścia do pieniędzy:
Najpierw poprawnie, potem szczerze. Najważniejsze jest zdrowie. Zaraz po pieniądzach. Im dłużej żyję, tym bardziej uważam, że pieniądze są potrzebne do wszystkiego. I do tego, żeby być zdrowym – odpowiednio się odżywiać, wypoczywać i, kiedy zajdzie potrzeba, leczyć.(…) Nawet miłość, która jest ponoć najważniejsza, kiedy ludzie myślą tylko o tym, jak związać koniec z końcem i co wsadzić do garnka, można włożyć między bajki.
9 z 10
Maria Czubaszek poddała się też operacji plastycznej. W "Vivie" zdradziła, dlaczego to zrobiła. Oczywiście, jak zawsze z humorem:
Musiałam, ponieważ w wywiadach często zadawano mi pytanie: „Co bym zrobiła, gdybym była bogata?”. Otóż najpierw bym zbudowała wypasione schronisko dla zwierząt, a gdyby zostały mi jeszcze pieniądze, fundnęłabym Karolakowi operację, bo on ma obsesję podgardla. A gdyby jeszcze trochę zostało, zrobiłabym sobie dwa zastrzyki na te straszne bruzdy przy nosie. One mnie denerwują. No i pewnego dnia dzwoni pani z TVN Style, mówiąc, że czytała te wywiady i wie, że chciałabym zafundować mężowi i mnie taką operację. Jest więc okazja, bo robią program o chirurgii plastycznej i zależy im na tym, żeby wzięły w nim udział osoby chociaż troszkę znane. Można by więc męża zaprosić do tego programu. Karolak ucieszył się jak dziecko. Oddzwoniłam więc do niej i mówię, że tak – on operację, a ja tylko te zastrzyki. I że mnie nie przeszkadza obecność przy tym kamery, bo nie mam nic do ukrycia. Bardzo mnie śmieszy, gdy różne świetnie wyglądające panie opowiadają, że to zasługa albo genów, albo seksu. A ja przecież nie powiem, że się w tym wieku rzucam w seks, a nawet gdy się jeszcze rzucałam, to mi twarzy nie wygładzał.
10 z 10
Maria Czubaszek do końca powtarzała, że trzeba żyć tu i teraz:
Przychylam się do opinii,że są dwa dni,którymi nie należy się przejmować. To wczoraj i jutro.