Reklama

Michalina Manios dużo mówi o planach zawodowych, a jeszcze więcej o swojej trudnej przeszłości. Zobacz: Nie mam macicy! Pozytywne jest, że "Top Modelka" znalazła w sobie siłę i odwagę by mówić głośno o tym, co jeszcze do niedawna było tematem tabu w Polsce. Być może w taki sposób zmieni podejście społeczeństwa do problemów hermafrodytów i osób transpłciowych.

Reklama

Powoli jednak męczą nas już kolejne próby prowokowania mediów. Na przykład wczoraj na imprezie fanów Madonny, Manios w towarzystwie koleżanki z "Top Model", Weroniki Lewickiej, przyszła wystylizowana na barokową francuską damę. Cała w bieli (trochę jak Lady Gaga na New York Fashion Week, tylko w tańszej wersji) obwiązana różańcami.

Michalina chyba pomyślała, że jeśli założy jeden symbol religijny, może być niezauważony, więc dla pewności ozdobiła się aż... trzema. Najgrubszy z ogromnym krzyżem przewiązała w pasie, mniejszy zawisł na jej szyi, a cała sterta koralików ozdobiła lewą rękę.

Patrząc na ostatnie stylizacje Michaliny robi się nam trochę smutno, że z fajnej i niezmanierowanej dziewczyny zostaje coraz mniej. Tak wygląda efekt nagłej popularności?

Reklama

chimera

Reklama
Reklama
Reklama