Mama Anny Przybylskiej wpadła w kłopoty. "Zaufałam bezgranicznie"
Krystyna Przybylska ma poważne problemy, podstępem została wykorzystana. Do końca nie miała o niczym pojęcia.
Trudno pojąć, że mamę zmarłej aktorki mogło spotkać coś tak okropnego. Pani Krystyna opowiedziała o wszystkim w "Dzień Dobry TVN", nie kryjąc ogromnego rozżalenia. Mowa o poważnych kłopotach finansowych i zdrowotnych!
Mama Ani Przybylskiej ma kłopoty
Temat mamy Anny Przybylskiej dość często przewija się w polskiej prasie. Opinia publiczna chce wiedzieć, co u niej słychać i jak radzi sobie lata po stracie córki. Pani Krystyna niejednokrotnie pokazywała, że chociaż ból związany ze śmiercią Ani wciąż jej towarzyszy, dziś umie sobie z nim radzić i stara się żyć normalnie.
Kobieta ma za sobą już wiele wywiadów, a jednego z nich udzieliła ostatnio dla "Dzień Dobry TVN". Podczas rozmowy opowiedziała o skandalicznej sytuacji, w jakiej się znalazła. Okazało się, że mama Ani jakiś czas temu... padła ofiarą oszustów! Chciała tylko pomóc, a straciła przy tym niemałe pieniądze.
Nie zaświeciła mi się żadna czerwona lampka. Z domu wyniosłam dobroć, szacunek do ludzi. Zaufałam bezgranicznie, tym bardziej że syn tej pani pracował u mnie. Potrzebowała pilnie pieniędzy na spadek z zagranicy. To jest jedyna wersja. Pożyczyłam w kwietniu te pieniądze, miałam dostać je 11 lipca. Dzisiaj zaczął się rok 2024, a ja nie mam ani pieniędzy, ani zdrowia
Zobacz także: Starszy syn Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka odniósł niemały sukces. Tata pęka z dumy
Jak wyznała Krystyna Przybylska, cała sprawa trafiła do sądu, a ona domaga się zwrotu, chociaż części pieniędzy, jednak druga strona pozostaje nieugięta. Chociaż oszustwo zgłosiła w 2022 roku, do dziś nie zapadł żaden wyrok. Kobieta obawia się, że będzie się to ciągnąć w nieskończoność. Co gorsza, jak wyznała, do tego wszystkiego dochodzi... zastraszanie jej!
Błagałam tę kobietę, żeby oddała mi chociaż część pieniędzy. Ale musimy czekać na sąd i prokuraturę, aż padnę. Ta pani jest wyzuta (z empatii - przyp. red.). Do tego przychodzą sprawy z zastraszaniem mnie, bo jestem pierwszą osobą, która lojalnie ją uprzedziła, że jeśli nie otrzymam pieniędzy, nagłośnię sprawę. Teraz ta osoba mnie obwinia. Wpłaciłam już na sąd i prokuraturę 52 tysięcy złotych. To jest straszna suma
Mama zmarłej aktorki jest zdruzgotana tym, jak postępuje sprawa. Mamy nadzieję, że niebawem nastąpi korzystny dla niej finał.