Agnieszka Orzechowska nazywa siebie polską Angeliną Jolie. Lansuje się gdzie może i jak może. Ostatnio pojawiła się na premierze „Wojny żeńsko-męskiej” i zrobiła tam niezłe show. Po premierze pozowała z aktorami i przytulała się do nich. Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak jej strój. Karolina Malinowska i Joanna Horodyńska nie mogły przepuścić takiej okazji i skrytykowały wygląd Angeliny w najnowszym numerze „Party”.

Joanna: Przepraszam Cię, ale tak bardzo się skupiłam na śniegowych, opadających powiekach, że na resztę nie zwróciłam uwagi. Modowo doprawdy nie mogę się tutaj wypowiadać.
Karolina: Dlaczego? Przecież tyle tu fantazji, kreatywności, inspiracji… I biel jest w trendzie… Wiesz, nie sądziłam że można tak fatalnie i wulgarnie wyglądać, a jednak… Buty eskimosa to jedyny akcent, który mogę uznać za udany.

Tym razem musimy się całkowicie z nimi zgodzić. Bo nie wystarczy nazwać się polską Angeliną, przyjmować wyzywające pozy i fatalnie ubrać, aby zaistnieć.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama