Małgorzata Socha po roli przebojowej Violetty w "Brzyduli" szybko awansowała do grona najpopularniejszych polskich aktorek. Dziś jej pozycja w świecie gwiazd jest niezagrożona, a ona sama angażuje się w kolejne kampanie reklamowe, gra w teatrze i bryluje na okładkach magazynów, zarabiając przy tym naprawdę duże pieniądze. Przypomnijmy: Małgorzata Socha będzie reklamować ciastka. Wiemy ile zarobi

Reklama

Nie zawsze jednak było tak różowo, a w najnowszym wywiadzie dla "Twojego Stylu" Socha cofa się do wcale nie tak odległej przeszłości. Gwiazda wspomina, że była przekonana, iż po roli w jednej z większych produkcji, kariera stanie przed nią otworem, a ona stanie się rozchwytywaną aktorką. Rzeczywistość okazała się zgoła odmienna, a Małgorzata musiała poradzić sobie z rzeczywistością i... kredytem.

Aktorka, która nie ma propozycji, chodzi na castingi. Przeszłam mnóstwo takich, z których nic nie wynikało. Czułam się rozgoryczona, tym bardziej, że byłam po sukcesie filmu "Po Sezonie" Janusza Majewskiego. Wydawało mi się, że jeśli się zagrało u "takiego" reżysera, w "takim" filmie, z "taką" obsadą, to będę mogła przebierać w rolach. A tutaj nic. Kupiłam mieszkanie, za które musiałam spłacać kredyt, a wciąż brakowało mi pieniędzy - wspomina.

Socha był tak zdesperowana i rozczarowana zawodem aktorki, że w pewnym momencie zaczęła szukać innej pracy. W ten sposób trafiła do agencji nieruchomości. Nie wytrzymała tam jednak długo.

Po kilkunastu przegranych castingach byłam zdołowana. To był dla mnie trudny czas. Musiałam przyznać się przed samą sobą do porażki. Zaczęłam szukać pracy. Znalazłam ogłoszenie, że poszukują pracowników do agencji nieruchomości. Poszłam na spotkanie. Przez miesiąc sprzedałam jedno mieszkanie, jedno wynajęłam. A potem... dostałam rolę. I zostawiłam "karierę" agentki nieruchomości - opowiada w rozmowie z "Twoim Stylem".

Te czasy już za nią. Dziś Socha jest na absolutnym szczycie. Kibicujecie jej?

Zobacz: Tak wygląda willa Małgorzaty Sochy

Zobacz także

Reklama

Małgorzata Socha na spacerze z córką:

Reklama
Reklama
Reklama