Magda Gessler rzadko pokazuje się publicznie ze swoją rodziną, w miniony weekend zrobiła jednak wyjątek. Słynna restauratorka w towarzystwie brata i ojca odwiedziła studio "Dzień Dobry TVN", gdzie wspólnie opowiadali o tym co ich łączy i dzieli. Różnice w poglądach okazały się tak diametralnie różne, że po wymianie kilku słów na wizji rozpętała się wojna.

Reklama

Piotr Ikonowicz zarzucił sławnej siostrze, że należy do bogatszej grupy Polaków, którzy składkę na ZUS nie muszą płacić przez cały rok.

- Mam nadzieję, że takie osoby jak Magda będą odpowiednio opodatkowane. Ja nie muszę chodzić i prosić. Sądzę, że Magda płaci ZUS raz w roku, bo jest limit i duże fortuny są zwolnione z ZUS-u. To jest ten jeden z paradoksów

Restauratorka grzecznie odpowiedziała: - Ale ja jestem małym przedsiębiorcą.

Rozmowa z każdą minutą była coraz ostrzejsza. Mimo prób uspokojenia, Piotr Ikonowicz na oczach milionów wytykał swojej siostrze zbyt wysokie ceny w swoich prestiżowych restauracjach, przez co coraz mniej rodzin stać na wyjścia do tego typu lokali. Gessler zarzuty brata skomentowała krótko:

- To kwestia obyczajowości.

Ikonowicz konsekwentnie, z uśmiechem na twarzy, bronił swojego zdania:

Zobacz także

- Nie obyczajowości, a cen kochanie.

Chyba Piotr Ikonowicz nie przepada za swoją siostrą i jej osiągnięciami. A może po prostu zazdrości sukcesu?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama