Jak czuje się Madonna? Fani błagają jej przyjaciółkę o wieści. "Jest bardzo silna"
Niedawno media obiegły wieści, że Madonna nie wstaje z łóżka a bakteria sieje spustoszenie. Fani drżą o jej zdrowie. Rosie O'Donnell zabrała głos.
Kilka dni temu świat wstrzymał oddech, kiedy media obiegła informacja, że Madonna "królowa popu" trafiła do szpitala w nie najlepszym stanie. Fani gwiazdy zaczęli bardzo się przejmować, tym bardziej, że trasa koncertowa Celebration Tour została zawieszona. Teraz wieloletnia przyjaciółka Madonny zdradziła najnowsze informacje.
Przyjaciółka o stanie zdrowia Madonny
Madonna została znaleziona nieprzytomna w swoim domu w sobotę 24 czerwca. Informacja ujrzała światło dzienne dopiero 5 dni później, kiedy menadżer gwiazdy, Guy Oseary, przekazał wiadomość o hospitalizacji legendy muzyki i dodał, że chwilowo wstrzymane są wszystkie zobowiązania, w tym wyczekiwana przez fanów trasa koncertowa, która miała rozpocząć się 15 lipca. Jak podano, powodem złego samopoczucia Madonny była poważna infekcja bakteryjna. Mężczyzna informował: "Stan piosenkarki poprawia się, jednak wciąż pozostaje ona pod obserwacją lekarzy, dopóki całkowicie nie wyzdrowieje". Jak czuje się teraz?
Zobacz także: Córka Madonny pokazała zaskakujące zdjęcie po doniesieniach o złym stanie zdrowia mamy
Głos zabrała wieloletnia przyjaciółka gwiazdy, Rosie O'Donnell. Kobieta opublikowała w sobotni wieczór na Instagramie zdjęcie z planu komedii "Ich własna liga" z 1992 roku, w którym zagrała z Madonną. W odpowiedzi zaniepokojeni fani poprosili Rosie o nowsze informacje na temat zdrowia legendy pop. Aktorka poinformowała wówczas internautów, że 64-latka czuje się dobrze.
- Madonna odpoczywa w domu. Jest bardzo silna - odpisała Rosie O'Donnell fanom na Instagramie.
Zobacz także: Synowie "przykutej do łóżka" Madonny sfotografowani pod jej apartamentem. To znak?
Warto dodać, że podobno przed wizytą na OIOM-ie Madonna pracowała nad wieloma projektami równocześnie. Przygotowywała się do 84 koncertów i - jak powiedział informator "The Sun" - upewniała się, że "jej muzyka, jak i światowa trasa koncertowa nie mają sobie równych". Na kilka godzin przed trafieniem do szpitala była w studiu nagraniowym z Katy Perry. Bagatelizowała też objawy, takie jak utrzymująca się gorączka.