
Gdy wyszło na jaw, że to Maciej Musiał (23) zagra główną rolę w serialu „1983”, pierwszej polskiej produkcji Netflixa, wiele osób uznało, że to żart. Trudno było bowiem uwierzyć, że chłopak znany z „Rodzinki.pl” może wystąpić w mrocznym serialu, w dodatku robionym przez światowej sławy reżyserkę Agnieszkę Holland. Informacja szybko się jednak potwierdziła, co więcej, okazało się, że Musiał nie tylko w tym serialu gra, ale i wyłożył własne pieniądze, by go wyprodukować. A jego znajomi mówią, że „1983” to dla Maćka początek nowego etapu, krok w dorosłe życie. Uroczy blondynek - Po raz pierwszy zobaczyłam go, kiedy miał chyba pięć lat. Przyszedł ze swoimi rodzicami na casting do „Niani”. Byłam nim oczarowana. Roli nie dostał, bo potrzebny był trochę starszy chłopiec, ale już wtedy wiedziałam, że na tego blondynka trzeba zwrócić uwagę – mówi „Party” Dorota Kośmicka, jedna z najbardziej znanych producentek w Polsce. Ich drogi zawodowo przecięły się 11 lat później, kiedy Kośmicka powierzyła mu rolę Tomka Boskiego w serialu „Rodzinka.pl”. Choć dla Musiała nie był to debiut, bo pojawiał się wcześniej w takich hitach jak „Plebania” czy „Ojciec Mateusz”, to dzięki temu serialowi stał się naprawdę popularny. – Ostatnio w szkole mojego syna zapytano uczniów, kogo ze znanych osób chcieliby zaprosić na lekcje. Bez wahania wymienili Maćka. On jest już idolem młodego pokolenia. Ale widać po nim, że nie zależy mu na samej popularności, że chce robić to, dzięki czemu będzie się rozwijać – mówi nam Kośmicka. O to, by młody aktor nie zachłysnął się szybko zdobytą sławą, bardzo dbała jego mama, która kierowała jego karierą, zanim skończył 18 lat. Kiedy Maciek dostał propozycję udziału w "Tańcu z gwiazdami”, pani Anna ją odrzuciła, bo uznała, że syn powinien...