Maciej Kurzajewski nie zamierzał obchodzić się łaskawie ze swoją ex Pauliną Smaszcz. Dziennikarz pozwał byłą żonę o naruszenie dóbr osobistych. W środowy poranek dziennikarka udała się więc do sądu, gdzie doszło do zaskakujących scen.

Reklama

Paulina Smaszcz pojawiła się w sądzie

Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski przez wiele lat stanowili zgrany duet, a także doczekali się dwójki dzieci - Franciszka i Julka. Para w 2020 roku podjęła jednak decyzję o rozstaniu i choć sam rozwód przebiegał w spokojnej atmosferze, szybko wyszło na jaw, że Maciej i Paulina nie mogą dość do porozumienia. Nastawienie Pauliny Smaszcz zmieniło się, po tym, jak wyszło na jaw, że Maciej Kurzajewski spotyka się z Katarzyną Cichopek. Wówczas była żona dziennikarza, nie żałowała ostrych słów i niejednokrotnie wbijała szpile zarówno Maciejowi jak i jego ukochanej. Dziennikarz postanowił pozwać byłą żonę o naruszenie dóbr osobistych i w środowy poranek, 9 października, odbyła się pierwsza rozprawa przeciwko Paulinie Smaszcz.

Portal "Pudelek" relacjonował, że w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga zjawiła się nie tylko Paulina Smaszcz, ale również mama i siostra Macieja Kurzajewskiego.

Paulina nie mogąc powstrzymać łez, opuściła salę i udała się do toalety. Wracając na nią, podeszła do siostry Macieja i szepnęła jej kilka słów na ucho. Po chwili mieszkająca na co dzień w Izraelu kobieta poinformowała zebranych dziennikarzy, że miała usłyszeć pogróżki od byłej żony brata.
- relacjonował reporter 'Pudelka'.

Jak donosi Pudelek, Paulina Smaszcz miała również powiedzieć do swojej byłej teściowej "nieprzyjemne słowa". Obecni na miejscu paparazzi zrobili kilka zdjęć i choć atmosfera na początku była gęsta, to była żona Macieja opuszczała gmach sądu z uśmiechem na twarzy.

Reklama

Zobacz także: Maciej Kurzajewski "zakrył" Paulinę Smaszcz. Usunął pamiątkowy tatuaż

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama