Reklama

Twórcy seriali TVP mają poważny problem. Hurtowo odchodzą z nich aktorzy. Najpierw Małgorzata Kożuchowska zrezygnowała z roli Hanki w "M jak Miłość", potem serialowa Beata, czyli Dorota Naruszewicz postanowiła rozstać się z "Klanem", a teraz odchodzi Olaf Lubaszenko z "Barw Szczęścia".

Reklama

Serialowy Roman Pyrka umrze tuż przed odnowieniem przysięgi małżeńskiej. Trzeba przyznać, że dość dramatyczne zakończenie.

Podobno Olaf Lubaszenko wraca do bardziej "ambitnych" zajęć. Ma zamiar znów kręcić filmy.

Myślicie, że seriale TVP stracą na oglądalności poprzez odejście "znanych i lubianych"? A może zacznie się w nich wreszcie więcej dziać?

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama