Reklama

Przez kilka miesięcy udało jej się zachować tę informację w tajemnicy. Tuż przed majówką Lara Gessler (31) opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie, na którym charakterystycznym gestem podkreśliła zaokrąglony ciążowy brzuszek. „Wiosna”, podpisała krótko fotografię zrobioną przez jej partnera Piotra Szeląga. Pod postem w ciągu kilku minut pojawiła się lawina komentarzy. Ciąży przyszłym rodzicom pogratulowali m.in. Anna Lewandowska, Zofia Zborowska, siostry Bohosiewicz, Michał Piróg i Łukasz Jemioł.

Reklama

– Dziękujemy za wszystkie życzenia i gratulacje. To miłe i niezwykle budujące, że tyle osób trzyma za nas kciuki – mówi „Fleszowi” Lara Gessler.

Dlaczego właśnie teraz zdecydowała się podzielić radosną nowiną z przyjaciółmi i swoimi fanami?

– Wolałam nie zapeszać, bo różne rzeczy mogą się wydarzyć, dlatego o wszystkim wiedzieli tylko najbliżsi. Chciałam mieć pewność, że z dzieckiem wszystko jest OK. Zaczęłam drugi trymestr ciąży, a to bezpieczny czas. Mogę powiedzieć, że poza rosnącym brzuchem nie odczuwam absolutnie żadnych dolegliwości, więc jest to wymarzona ciąża – dodaje Lara.

Na razie razem z Piotrem zaszyła się w domku na Mazurach, nieopodal Rucianego-Nidy. Jakie mają plany na najbliższe miesiące? Czy po porodzie Lara będzie mogła liczyć na pomoc mamy, Magdy Gessler?

Instagram

Z DALA OD MEDIÓW

Decyzję o wyjeździe z Warszawy Lara Gessler i jej partner Piotr Szeląg pod- jęli na początku marca, zanim jeszcze rząd ogłosił wprowadzenie obostrzeń związanych z koronawirusem.

– Spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyliśmy na Mazury. Bez planu, jak długo tam zostaniemy. Dzień po naszym przyjeździe okazało się, że ze względu na epidemię spędzimy tu dłuższy czas, co, nie ukrywam, bardzo nas ucieszyło – opowiada „Fleszowi” Lara.

Powód? Przyszła mama nie kryje, że i dla niej, i dla jej partnera Piotra kwestia bezpieczeństwa była priorytetem.

– Zależało mi, żeby ten kluczowy okres, jakim jest początek ciąży, spędzić najspokojniej, jak się da. Z dala od mediów i ciekawskich spojrzeń. Na Mazurach nie trzeba się kamuflować, nikomu tłumaczyć, bo obok mamy tylko zaprzyjaźnionych sąsiadów – wyjaśnia Lara.

Młoda restauratorka śmieje się, że w mazurskiej głuszy ma wszystko, czego teraz najbardziej potrzebuje: spokój, świeże powietrze, zdrowe produkty z lokalnych gospodarstw i... ukochanego mężczyznę u boku.

– Ten czas traktujemy jak dar losu. Możemy cieszyć się naszym szczęściem na własnych zasadach. Piotr bardzo mnie wspiera i dba, żebym się nie przemęczała – mówi Lara.

East News

BEZPIECZNA PRZYSTAŃ

Jak wyglądają dni zakochanych na kwarantannie? Zwykle poranki zaczynają, ćwicząc razem jogę. Gessler i Szeląg uwielbiają dobrą kuchnię, więc dużo i chętnie gotują. W menu Lary królują owoce, bo właśnie na nie ma największą ochotę. Restauratorka specjalizuje się też m.in. w zdrowych śniadaniach i słodkich wypiekach, z kolei jej partner woli przyrządzać wymyślne dania obiadowe.

– Korzystamy z uroków przyrody. Chodzimy na długie spacery do lasu, wieczorami palimy ognisko, przy którym Piotr często gra na gitarze – opowiada przyszła mama.

Ale na Mazurach Lara i Piotr nie tylko odpoczywają. Szeląg z zawodu jest prawnikiem i na co dzień pracuje w jednej z warszawskich kancelarii. W związku z epidemią koronawirusa sądy funkcjonują w ograniczonym zakresie (większość spraw została przesunięta na inny termin), dlatego Piotr może wykonywać swoje obowiązki zdalnie. Podobnie Lara, która teraz zarządza restauracją Słodki... Słony przez internet. Jej obecność w lokalu nie jest konieczna, bo sprzedaż posiłków i ciast odbywa się tylko na wynos.

– Dzięki temu mam więcej czasu na pisanie nowej książki, opatrzonej pięknymi rysunkami, która ukaże się jesienią. Nie będzie to jednak typowa książka kulinarna z przepisami na słodkie wypieki – zdradza nam Gessler.

SZALEŃSTWO KONTROLOWANE

Mimo że pierwsze dziecko Lary i Piotra przyjdzie na świat jesienią, przyszła mama nie dała się jeszcze porwać wyprawkowemu szaleństwu.

– Uważam, że to zdecydowanie za szybko, dlatego nie spędzam kilku godzin dziennie na wyszukiwaniu ubranek czy akcesoriów dla niemowląt. Ale kto wie, co będzie za parę tygodni! – śmieje się Lara.

Kilka miesięcy temu Gessler i Szeląg zamieszkali razem na warszawskim Powiślu. Mieszkanie jest odnowione, więc nie planują remontu. Dla malucha wygospodarują kącik, w którym znajdą się niezbędne rzeczy: łóżeczko, przewijak, komoda na ubranka i podręczne gadżety. Co ciekawe, Lara, w odróżnieniu od wielu debiutujących mam, nie zaczytuje się w poradnikach na temat niemowląt.

– Stawiam na intuicję i sprawdzoną wiedzę. Wszystkiego będę się dopiero uczyć, ale wierzę, że damy radę – śmieje się.

Jej bliscy nie mają wątpliwości, że będzie wspaniałą mamą. Zwłaszcza Magda Gessler, która już nie może się doczekać narodzin pierwszego wnuka.

– Od lat marzyłam, żeby zostać babcią, choć nigdy tego głośno nie powiedziałam. Jestem przeszczęśliwa! Lara jest bardzo spokojną, zdyscyplinowaną i poukładaną osobą, więc jest szansa, że dziecko odziedziczy charakter po niej i nie będzie z nim większych kłopotów – mówi restauratorka.

Czy Magda Gessler zrezygnuje z części obowiązków zawodowych i zaangażuje się w pomoc w wychowywaniu wnuka?

– Absolutnie nie zamierzam wtargnąć w ich życie. Najpierw to rodzice muszą się nacieszyć dzieckiem, babcia grzecznie zaczeka na wyraźny sygnał. Jako młoda matka w kryzysowych sytuacjach zawsze dzwoniłam do swojej mamy, więc moją rolą jest być w pogotowiu – dodaje.

Reklama

Jesienią Lara i Piotr zaczną nowy etap w swoim związku. Czego się spodziewają?

– Może być już tylko lepiej, co wcale nie znaczy, że łatwiej – mówi Lara Gessler.

East News
Reklama
Reklama
Reklama