Reklama

Jak co tydzień w rubryce "Mea Kulpa" w tygodniku "Polityka" Kuba Wojewódzki komentuje życie polskiego show-biznesu. Tym razem dziennikarz postanowił obśmiać sytuację, w której to pracownicy Fortu Gerarda zlokalizowanego na Wyspie Wolin chcąc pozbyć się bobra puścili mu kilka piosenek Dody. Jak się okazało ta niekonwencjonalna metoda zadziałała na szkodnika. Zwierze uciekło.

Reklama

- Wiadomość poniższa najlepiej świadczy o tym, że nie do końca człowiek pojmuje siłę sztuki. Bóbr szkodnik siał straszne spustoszenie na wyspie Wolin, a dokładnie w Forcie Gerharda. Pracownicy fortu wpadli na chytry sposób i wystraszyli szkodnika muzyką Dody. Teraz grozi im proces za znęcanie się nad zwierzakami - skomentował całe zdarzenie Kuba.

Wojewódzki jak zwykle w specyficznym dla siebie stylu przedstawił kolejny absurd naszej szarej rzeczywistości. Ciekawe co o całym zajściu myśli Doda?

Zobacz: Wojewódzki chwali Dodę: Jeden z najlepszych polskich filmów

Reklama

Doda bawi się w Miami:

Reklama
Reklama
Reklama