Reklama

Dwa tygodnie temu Kuba Wojewódzki został zaatakowany przez nieznanego sprawcę pod siedzą Radia Eska. Sprawca użył środka chemicznego, który spowodował poparzenie części twarzy i szyi Wojewódzkiego. Rodzima stacja gwiazdora potraktowała tę sytuację bardzo poważnie. Przypomnijmy: TVN boi się o swoje gwiazdy: Ochrona została wzmocniona

Reklama

Sprawa jest właśnie wyjaśniania przez policję, ale w tym czasie w mediach pojawiało się wiele sprzecznych doniesień na temat ataku na Wojewódzkiego - niektórzy mocno pochylali się nad losem dziennikarza, inni zaś mocno bagatelizowali sprawę. W żartach sugerowano nawet, że Kubę zaatakowano... napojem gazowanym.

O krok dalej poszedł natomiast tygodnik "Wprost", który umieścił Wojewódzkiego na swojej najnowszej okładce z nagłówkiem "Pajac Obywatelski". Towarzyszący okładce artykuł zaś mocno sugerował, że gwiazdor TVN-u blefuje i wycofał nawet zeznania. Co na to sam zainteresowany?

Czytam gazety, które informują o rzeczywistości, a nie o Roswell. Któregoś dnia czytałem, że moja matka jest kosmitką z Wenus. Czy ja mam to komentować? Jakbym się zajmował komentowaniem wszystkich bzdur na swój temat, to musiałbym założyć biuro prasowe.

Ale do rzeczy:

Współpracuję z policją. Jednak ciężko jest mi odpowiadać za politykę policji. Wolałbym jej nie komentować z racji częstych wizyt na komisariacie. Byłem już raz złożyć zeznania, jestem jeszcze z nimi umówiony. Myślę, że policja musi wypracować jakieś doskonalsze metody informowania mediów. Będzie mądrzej i sprawniej - skomentował w krótkim wywiadzie dla Gazeta.pl Wojewódzki.

Mężczyzna, który zaatakował Wojewódzkiego nadal nie został złapany. Możliwe, że jego zeznania rzucą nowe światło na całą sytuację.

Zobacz: Tak wygląda sprawca ataku na Wojewódzkiego

Reklama

Kuba Wojewódzki pierwszy raz publicznie po wypadku:

Reklama
Reklama
Reklama