Niewątpliwie to był najsmutniejszy ślub stulecia. Książę Albert okazał się nie być księciem z bajki dla jego wybranki Charlene. Mimo iż w końcu zgodziła się być jego żoną, nie wygląda na najszczęśliwszą kobietę na świecie. Para udała się właśnie na podróż poślubną do Afryki, która miała znów ich zbliżyć, niestety jak donoszą zagraniczne media para nie śpi nawet w tych samych hotelach!

Reklama

Nowożeńcy mieli zająć pokój w luksusowym hotelu "Oyster Box House", gdzie noc kosztuje 25 tysięcy dolarów. Jednak według rzeczniczki hotelu Księżna Monako ostatecznie przenocowała w pokoju o dużo gorszym standardzie zupełnie sama! W tym czasie jej świeżo upieczony małżonek spędził noc w oddalonym o 16 kilometrów hotelu Hilton.

Jak spekulowano, Albertowi zależy, żeby Charlene dała mu syna. Jednak takie rozłąki powodują, że szanse na to zdecydowanie maleją....

Reklama

pijavka

Reklama
Reklama
Reklama