Reklama

Robert Kozyra pomimo stosunkowo młodego wieku, osiągnął już w życiu mnóstwo sukcesów. Nic więc dziwnego, że ma prawo do dumy i bez zbędnej skromności ocenia swoje dokonania.

Reklama

- Już osiągnąłem w życiu szczyt - stwierdza w "Vivie". - Wyżej nie wejdę. Teraz mogę spokojnie korzystać z życia. Czytam książki, podróżuję. Pracowałem w radiu po 12 godzin dziennie. W międzyczasie inwestowałem pieniądze. Dziś, paradoksalnie, żyję za to, co zarobiłem, inwestując, a nie dzięki pracy, której poświęcałem całego siebie.

I to się nazywa sukces w życiu!

Reklama

(ac)

Reklama
Reklama
Reklama