Starcie Izabeli Kisio i Rafalali przed kamerą. Padają bardzo ostre wyzwiska
"Jak ją wezmę za ten łeb, chory łeb..."
O konflikcie Rafalali i matki Aleksandry Kisio, Izabeli Kisio-Skorupy mówi się już od dawna. Panie przez jakiś czas spotykały się na wspólnych imprezach, a słynna transseksualistka obiecywała Izie pomoc w znalezieniu pracy i mieszkania. Sama zainteresowana szybko zdementowała plotki, twierdząc, że nigdy w życiu o nic nie prosiła Rafalali. Przypomnijmy: Córka nie chce rozmawiać z Kisio. Na wigilię zaprosiła ją inna celebrytka
Eskalacja konfliktu nastąpiła wtedy, kiedy w mediach pojawiły się informacje, że Rafalala zaproponowała mycie okien Izabeli, a gdy ta przyszła do jej mieszkania, wyniosła z niego parę rzeczy, m.in. butelkę wódki i zaczęła podrywać chłopaka celebrytki. Co chwila obie strony konfrontowały swoje wersje na portalach społecznościowych i ciężko było się w tym wszystkim połapać. Na koniec roku panie postanowiły oficjalnie zamknąć temat. W internetowym programie "Afera na dywaniku" pojawiła się Izabela, która wyjaśniła kilka sytuacji. Nie brakowało ostrego ataku na Rafalalę:
Chciałabym wyjaśnić pewne rzeczy, ponieważ zrobiła się afera wokół Rafalali i mnie. Bo rzeczywiście, ten człowiek jest...., on nie wie kiedy skończyć. Jest to podły i nieprzewidywalny człowiek, który wciąga w swoje sprawy. Nie mam ochoty mieć z nią do czynienia. Nigdy w życiu nie widziałam jej chłopaka, nie wiem kto to jest, nie brałam żadnej flaszki, bo ja nie piję. Owszem Gosię Sochę bardzo lubię, bo jest bardzo przyzwoitym człowiekiem. Powiem tyle, jak ją wezmę za ten łeb, chory łeb, za tą brudną perukę śmierdzącą, jak ją zerwę, to dopiero będzie widowisko. Ja nie chcę mieć z nic nią wspólnego. [...] Wstydziłabym się tego gdyby była moją córką, jakieś zdjęcia umieszczać, w pończochach, jest to zryty, chory łeb i nie chcę mieć nic wspólnego. - mówi
Rafalala nie mogła pojawić się w studiu osobiście, ale redakcja do niej zadzwoniła. Zaczęła się bronić i również wyzywać Izę:
Muszę powiedzieć, że jest mi przykro, chciałam jej pomóc, chciałam, żeby poczuła, że są na świecie ludzie, którzy mogą wyciągnąć do niej rękę, ona przekroczyła pewną granicę, ona sięgnęła po kogoś, po mojego faceta, z którym żyje 15 lat. Zaczęło się to szybko i szybko się skończyło. Nie żałuję,że jej pomogłam, ja mogłam sobie pozwolić na taką pomoc. Kiedy Izabela u mnie była w domu, ja zostawiłam ja 20 minut samą, mogła zrobić wszystko, w moim domu. [...]. Może ja odkryję z biegiem czasu, co mi zniknęło z domu, muszę zobaczyć, czego mi nie brakuje, może w biżuterii mi czegoś brakuje... Pokazała , że jest prawdziwą szmatą. Izabela, życzę Ci szczerości. Spojrzyj w lustro, nie masz pieniędzy, jesteś bezdomna, nie udawaj wielkiej damy, bo nie masz złotówki w portfelu! Gdybym była w twojej sytuacji, poszłabym do pracy, a nie udawała wielką damę, wielką szlachciankę... - mówi Rafalala
Po czyjej stronie jesteście?
Zobacz:
Izabela Kisio na pokazie: