Kolejny muzyk dołączył do Krzysztofa Krawczyka. "Gra w niebiańskiej orkiestrze. Pozdrów Krzysztofa i do zobaczenia"

Czesław Paluch przez 35 lat grał z Krzysztofem Krawczykiem. Zagrał również z nim na ostatnim koncercie przed śmiercią. Smutna informacja o śmierci Palucha przekazana została za pośrednictwem oficjalnego konta na Facebooku - Krzysztof Krawczyk in memoriam.

Nie żyje Czesław Paluch. Koncertował z Krzysztofem Krawczykiem

Czesław Paluch zmarł w piątek (13 października 2023). Na Facebooku Krawczyka pojawiła się wiadomość:

Zmarł w wieku 63 lat Czesław Paluch- muzyk, który grał w zespole Krzysztofa Krawczyka od 1985 roku, nieprzerwanie do ostatniego koncertu 8 marca 2020 roku. Dzisiaj dołączył do swego Artysty. I gra w niebiańskiej orkiestrze. Pozdrów Krzysztofa i do zobaczenia! Dziękujemy Czesiu za te wspaniałe lata współpracy, za Twój wkład w pracę zespołu, za Twój spokój i dobro!

Informację o śmierci opublikował Andrzej Kosmala - menadżer Krzysztofa Krawczyka. Czesław Paluch nie tylko koncertował z Krawczykiem. Kiedyś był również nauczycielem muzyki.

Zobacz także: Menadżer Krawczyka opowiedział o ostatnich chwilach życia artysty

Czesława Palucha pożegnał także gitarzysta Krawczyka - Piotr Heflich. Podkreślił, że mężczyzna grał u boku Krawczyka ponad 35 lat. Wyznał również, że był wspaniałym człowiekiem.

Ciężko byłoby zliczyć godziny, jakie spędziliśmy przed i po koncertach z Chesterem, rozmawiając o wszystkim - o muzyce, o życiu. Akurat gdy dołączyłem do zespołu, przechodziłem fascynację Jeffem Beckiem i grającym z nim Janem Hammerem, i ogólnie sceną jazz-fusion, a w takich klimatach Czesław był bardzo osłuchany, więc mogliśmy gadać godzinami o Spectrum, Return to Forever czy Mahavishnu Orchestra i tym podobnych. Będę miał do niego zawsze ogromny szacunek i nigdy go nie zapomnę, bo takich ludzi jak Chester po prostu nie spotyka się w życiu często. Smutek - napisał Heflich.

Pogrzeb odbędzie się 18 października w kaplicy cmentarnej w Brzostowie o godzinie 11:00. Ciało zostanie złożone na cmentarzu w Brzostowie.

Źródło: Facebook