Reklama

Anna Lewandowska nieustannie propaguje zdrowy tryb życia, co widać na wszystkich kanałach społecznościowych jakie prowadzi. Choć jej porady i przepisy mają wielu zwolenników, znajdą się również tacy, którzy do końca nie zgadzają się z sugestiami trenerki. Często to jest powodem kłótni między gwiazdą a fanami. Zobacz: Fani wytknęli Lewandowskiej błąd ortograficzny. W obronę wzięła ją... Mannei

Reklama

Ostatnio po raz kolejny doszło do scysji między żoną Roberta Lewandowskiego, a fanami. Pretekstem do wywiązania konfrontacji był przepis na naleśniki, w którym Lewandowska poradziła, aby nie łączyć białek z węglowodanami. Jedna ze śledzących profil sportsmenki na Instagramie nie zgodziła się z tym i zarzuciła trenerce, że wypisuje nieprawdziwe rzeczy:

Skąd pomył, by nie łączyć węglowodanów z białkiem??!! Jako osoba która jest traktowana jako autorytet nie powinna Pani pisać tego typu wymysłów. Można łączyć węglowodany z białkiem, na studiach na uniwersytecie medycznym, gdzie uczyć się powinien dietetyk, nie ma tego typu zakazów, bardzo niefajnie, że Anna Lewandowska wprowadza ludzi w błąd i tworzy swoją dietetykę - oburzyła się jedna z internautek.

Gwiazda odpowiedziała jej w kulturalny sposób, ale w pozostałej części dyskusji, gdzie włączyli się również inni fani, zareagowała bardziej stanowczo.

Również studiuję. I to nie jest wprowadzanie ludzi w błąd. Otóż produkty węglowodanowe czy białkowe wymagają różnego czasu trawienia i potrzebują różnych soków żołądkowych. Przy tego typu połączeniu, o jakim napisałam, w naszym żołądku robi się mieszanka wybuchowa, nie do strawienia. Np. solanina - to trująca substancja, która wytwarza się w efekcie połączenia ziemniaków z mięsem (...) Współpracuję z wieloma lekarzami, którzy również popierają niełączenie węglowodanów z białkami. Proszę się liczyć ze słowami - pisze

Dobrze zrobiła?

Zobacz: Ewelina z Warsaw Shore mocno schudła, ale fani dalej są bezlitośni

Reklama

Romantyczna sesja Lewandowskich:

Reklama
Reklama
Reklama