Kolejna podróż z najbardziej znanym statkiem kosmicznym w historii kina. Przegląd premier filmowych
Kolejna podróż z najbardziej znanym statkiem kosmicznym w historii kina. Przegląd premier filmowych
1 z 4
Gotowi na zwiedzenie kosmosu, świata modelek, rajskiej laguny z rekinem i domu zamieszkałego przez coś złego? Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU. A zaczynamy od:
Star Trek: W nieznane Star Trek Beyond
U załogi USS Enterprise bez zmian. Wciąż eksplorują niezbadane połacie kosmosu wplątując się w najróżniejsze tarapaty. Tym razem nowe kłopoty czekają ich ze strony niejakiego Kralla (Idris Elba) przywódcy wojowniczej, kosmicznej rasy, która bez większego problemu opanowuje Enterprise'a. Kapitan Kirk i koledzy będą mieli – jak zawsze – twardy orzech do zgryzienia.
Trzecia odsłona przygód USS Enterprise od czasu wskrzeszenia kultowej serii przez J.J. Abramsa. Tym razem za kamerą stanął Justin Lin, reżyser kilku części serii „Szybcy i wściekli” i wiele wskazuje na to, że potraktował zadanie w swoim stylu. Czyli mniej kosmosu, a więcej wyścigów na motocyklach. Dobrze to czy źle? Na pewno rozrywkowo, głośno i wybuchowo.
Werdykt: Przede wszystkim rozrywka
Zwiastun:
2 z 4
Neon Demon The Neon Demon
Jeden z najbardziej charakterystycznych reżyserów współczesnego kina – Nicolas Winding Refn, czyli bardziej znajomo: facet, który wyreżyserował „Drive” z Ryanem Goslingiem – powraca ze swoim najnowszym filmem. Opowieścią o młodej dziewczynie (Elle Fanning), która opuszcza swoje małe miasteczko i wyrusza do Los Angeles, by rozpocząć karierę modelki. Założony plan udaje się zrealizować, ale szybko okazuje się, że modeling to świat kobiet owładniętych obsesją piękna, które zrobią wszystko, by zawsze być młode i piękne.
Temat filmu wydaje się być banalny i wyświechtany. Jedyną nadzieją na udany film jest więc osoba jego reżysera, który na pewno niekonwencjonalnie podejdzie do sprawy. Tyle, że trzeba lubić jego styl, który – wiem po sobie – nie wszystkim trafia do gustu.
Werdykt: Dla ambitnego widza
Zwiastun:
3 z 4
183 metry strachu The Shallows
Sprawa jest prosta. Piękna Blake Lively wypływa posurfować w jednym z równie pięknych, aczkolwiek zapomnianych zakątków Ziemi. Oprócz niej jest tam jeszcze dwóch amatorów deski. I rekin, który bez pytania zjada tych właśnie kolesi. Zostaje zraniona Blake, która musi wykombinować, jak pokonać 183 metry dzielące ją od plaży.
Nie wydaje mi się, aby widok Blake Lively w bikini wart był ceny kinowego biletu.
Werdykt: Raczej nie
Zwiastun:
4 z 4
Kiedy gasną światła Lights Out
Po obejrzeniu zwiastuna „Kiedy gasną światła” nie sposób nie skojarzyć filmu Davida F. Sandberga ze świetnym „Babadookiem”, który jakieś dwa lata temu przez chwilę gościł w naszych kinach (jeśli jeszcze nie widzieliście, to koniecznie nadróbcie). Kiedy przyjrzeć się bliżej, historia powstania obydwu jest bardzo podobna – najpierw były krótkometrażówki rozwinięte potem w długometrażowe filmy przez debiutujących reżyserów. Wierzę, że efekt również będzie podobny i „Kiedy gasną światła” będzie dokładnie tak dobrym filmem, jak to wynika z zapowiedzi.
Bohaterkę filmu (Theresa Palmer) nawiedza dziwna kreatura, która jak się okazuje ma związek z jej przeszłością. Teoretycznie przed kreaturą można się łatwo obronić, bo wystarczy przez cały czas trzymać zapalone światło. Tyle teoria. Praktyka okazuje się dużo bardziej skomplikowana.
Werdykt: Porządny horror
Zwiastun: