Krwawy western kontra babcia feministka. Przegląd premier kinowych weekendu
Krwawy western kontra babcia feministka. Przegląd premier kinowych weekendu
1 z 3
Przed nami długi weekend, czas wyjazdów, majówek i pierwszych grilli. Nie dziwi fakt, że wobec takiej konkurencji kina wywiesiły białe flagi i wszystko co najlepsze trzymają na następne tygodnie maja. Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU. Zaczynamy od:
Bone Tomahawk
Dziki Zachód. Senne miasteczko, w którym pozostali nieliczni. Wśród nich kowboj ze złamaną nogą (Patrick Wilson), twardy szeryf (Kurt Russell), goguś-rewolwerowiec (Matthew Fox znany lepiej jako Jack z „Zagubionych”) oraz gamoniowaty zastępca szeryfa (Richard Jenkins). Pewnego dnia porwana zostaje żona tego pierwszego. Ślady wskazują na plemię krwiożerczych Indian, jako sprawców porwania. Nie zastanawiając się wiele, śmiałkowie ruszają z misją ratunkową. Tej wyprawy nie zapomną do końca życia. Czyli w przypadku niektórych – do końca tygodnia.
Zdecydowanie najmocniejsza propozycja weekendu. Zarówno jeśli chodzi o wybijanie się ponad poziom całej oferty, jak i to, co zobaczymy na ekranie. „Bone Tomahawk” rozkręca się bardzo powoli, ale gdy już się rozkręci, staje się filmem dla ludzi o mocnych nerwach i mocnych żołądkach. To Wy?
Więcej o filmie przeczytacie TUTAJ.
Werdykt: Jedyny słuszny wybór tego weekendu
Zwiastun:
2 z 3
Opiekun Chronic
Wielki Post już dawno za nami, a wydaje się, że powyższa propozycja bardziej pasowałaby właśnie na taki termin. Gdyby ktoś jednak chciał się zdołować i wyjść z kina w niezbyt rozrywkowym nastroju, to „Opiekun” wydaje się być idealnym rozwiązaniem.
Bohaterem filmu jest opiekun zajmujący się nieuleczalnie chorymi pacjentami. Traktując swoją pracę jako swoistego rodzaju misję, David, bo tak ma na imię, jest człowiekiem zamkniętym w sobie i samotnym. W roli Davida Tim Roth, którego rola jest najjaśniejszym punktem „Opiekuna”. Nic w tym dziwnego, wszak rola Davida daje zdolnemu aktorowi duże pole do popisu, a Tim Roth z pewnością zdolnym aktorem jest.
Werdykt: Tylko dla miłośników Tima Rotha
Zwiastun:
3 z 3
Babka Grandma
Zaczyna się tak: Sage (Julia Garner) niespodziewanie odwiedza swoją babkę Elle (Lily Tomlin). Nie widziały się już od dłuższego czasu, głównie z powodu matki Sage, która pozostaje w konflikcie z Elle. I pewnie nie widziałyby się jeszcze chwilę, gdyby nie to, że Sage potrzebuje pieniędzy na aborcję. Sprawa nagli, nic dziwnego, że sięga po ostatnią deskę ratunku. Ale babcia pieniędzy nie ma. Postanawia więc zapakować wnuczkę do samochodu i wspólnie rozpoczynają podróż po znajomych Elle. Będzie to dobry punkt wyjścia do rozmów o życiu, kobiecości, rodzicielstwie przemijaniu i dokonywanych wyborach.
„Babka” to film oparty na dialogach, ale nie przegadany. Głównie dlatego, że trwa dość krótko, bo zaledwie 70 minut z małym hakiem. Nie spodziewajcie się po nim żadnych fajerwerków, ot obyczajowego kina z dobrymi aktorkami.
Werdykt: Kino kobiece
Zwiastun: