Księga dżungli TAK, Piąta fala NIE! Przegląd premier kinowych weekendu
Księga dżungli TAK, Piąta fala NIE! Przegląd premier kinowych weekendu
1 z 3
Inwazja z kosmosu, chłopiec mówiący językiem zwierząt i wieżowiec jako metafora społeczeństwa. Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU. Zaczynamy od:
Piąta fala The 5th Wave
Pewnego dnia, może nawet jutro, nad Ziemią pojawiają się statki kosmiczne, które nie przybywają w pokoju. Przedstawiciele pozaziemskiej cywilizacji bez przywitania niszczą całą ziemską elektronikę. Pozbawiona prądu ludzkość wciąż stara się pozbierać po tym akcie niespodziewanego wandalizmu, gdy znów bez ostrzeżenia kosmici powodują całą serię kataklizmów poprawiając ją śmiercionośną plagą. A gdy pozostałe przy życiu niedobitki starają się odnaleźć w nowej rzeczywistości – kosmici przystępują do aktu ostatecznej eksterminacji życia na Ziemi.
Nie dajcie się zwieść efektownemu trailerowi i sensacyjnemu zarysowi fabuły zapowiadającymi widowisko science-fiction. To nie jest takie widowisko. To kolejna ekranizacja młodzieżowej trylogii książkowej, co oznacza, że jej bohaterami jest kilkoro nastolatków z Cassie (obecna ostatnio w każdym filmie Chloë Grace Moretz) na czele. Większość z tego, co ekscytujące pokazano już w zwiastunie, a cała reszta to jedynie popłuczyny po Igrzyskach śmierci itp. Zakończone w środku opowieści z nadzieją na kolejne części. Ale tych, mam podejrzenie graniczące z pewnością, już nie będzie. Moją recenzję przeczytacie TUTAJ.
Werdykt: Zupełnie nieudane kino
Zwiastun:
2 z 3
Księga dżungli The Jungle Book
Na początku był urodzony w Indiach angielski pisarz i noblista Rudyard Kipling, który pod koniec XIX wieku stworzył serię opowiadań o przygodach Mowgliego – chłopca wychowanego w dżungli przez wilki, który biegle władał językiem zwierząt. Opowiadania na stałe weszły do kanonu literatury i stały się wdzięcznym tematem dla kilku filmów fabularnych i rysunkowych. „Księga dżungli”, którą od dzisiaj możemy oglądać w kinach to kolejna z takich adaptacji.
Oprócz niewątpliwych walorów, które sprawiają, że „Księga dżungli” powinna być znakomitym widowiskiem dla całej rodziny, film Jona Favreau to także kolejny test dla możliwości współczesnej techniki filmowej. Animowane komputerowo zwierzęta momentami wyglądają jak żywe, ale czy nie lepiej byłoby zainwestować w zdolnych treserów i stworzyć coś więcej niż tylko w większości stworzony na ekranie komputera film?
A jeśli Wam się ta nowa „Księga dżungli” nie spodoba, to nie martwcie się, inna wersja już została zapowiedziana na 2018 rok ;).
Werdykt: Widowisko dla całej rodziny
Zwiastun:
3 z 3
High-Rise
I jeszcze jedna ekranizacja kultowej powieści, tym razem napisanego w 1975 roku „Wieżowca” autorstwa Jamesa Grahama Ballarda. Dystopijna opowieść o doktorze Robercie Laingu, który wprowadza się do tytułowego wieżowca w poszukiwaniu spokoju. Zapewniający mieszkańcom wszelkie wygody i luksusy apartamentowiec to jednak ostatnie miejsce, w którym znaleźć można spokój. Pełno w nim orgii, zakrapianych imprez i chaosu. Laing nie poczuje się tam jak ryba w wodzie i stopniowo zostanie wciągnięty w rywalizację o bycie jak najwyżej w zhierarchizowanej społeczności, której status określa wysokość piętra, które się zamieszkuje.
Metaforyczny rzut oka na społeczeństwo to z pewnością nie jest łatwy temat, który mógłby zapewnić dobrą i niezobowiązującą zabawę. Kluczowym w podjęciu decyzji o wybraniu się do kina powinno być tu nazwisko reżysera filmu – Bena Wheatleya. Wheatley ma na swoim koncie już kilka filmów, które po seansie zostawiały widza z uczuciem – jak to się dzisiaj zwykło mawiać – WTF (co do diabła? w łagodnym tego zwrotu tłumaczeniu :) ). I myślę, że w przypadku „High-Rise” nie będzie inaczej.
Oczywiście są widzowie, którym do szczęścia wystarczy nagi Tom Hiddlestone. Nie mnie to oceniać ;).
Werdykt: Dla wymagającego widza
Zwiastun: