Gwiezdne wojny czy Gwiezdne wojny? A może Gwiezdne wojny... KONIECZNIE!
Gwiezdne wojny czy Gwiezdne wojny? A może Gwiezdne wojny... KONIECZNIE!
1 z 2
I oto mamy do czynienia z bezprecedensową sytuacją w historii moich przeglądów premier kinowych. W rozpoczynający się za chwilę weekend do kin wchodzą zaledwie dwa filmy, ale tylko jeden z nich skupi na sobie uwagę wszystkich.
Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU.
2 z 2
Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy Star Wars: The Force Awakens
„Gwiezdnych wojen” nie trzeba nikomu przedstawiać. Pierwsza historia z bardzo odległej galaktyki pojawiła się na ekranach kinowych już w 1977 roku i nieomal wszyscy oszaleli na jej punkcie. Zdobyła siedem Oscarów, pobiła kilka rekordów kasowych i przeszła do annałów kina. Potem mogliśmy oglądać pięć następnych.
A teraz na ekrany kin wchodzi najnowsza, siódma część – „Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy”. Pierwsza od czasu przejęcia praw do filmu przez wytwórnię Disneya. Większość fanów wierzy, że znów poczują Moc i dostaną to, na co czekali od dawna. Pierwsze reakcje jednoznacznie wskazują na to, że J.J. Abramsowi udało się wskrzesić ducha oryginalnej Trylogii, a wizyta w kinie wydaje się być obowiązkowa.
Akcja filmu rozpoczyna się 30 lat po zakończeniu „Powrotu Jedi”. W bardzo odległej galaktyce znów jest niespokojnie, a coś z tym postarają się zrobić nowi bohaterowie, których w walce wspierać będą między innymi Han Solo (Harrison Ford) i Chewbacca.
Werdykt: Seans obowiązkowy
Zwiastun: