Mikołajki w kinie? Zobaczcie, jakie filmowe prezenty rozdaje Mikołaj
Mikołajki w kinie? Zobaczcie, jakie filmowe prezenty rozdaje Mikołaj
1 z 6
Trudno się dziwić, że repertuar kinowy nadchodzącego weekendu zdominowały filmy świąteczne. Nie powinni jednak narzekać ci, dla których początek grudnia to jeszcze za wcześnie na „Last Christmas” w radio. Dla nich na ekrany kin wpływa wielki wieloryb. A także uśmiecha Penelope Cruz w jednej ze swoich najbardziej wzruszających ról.
Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU.
2 z 6
Krampus. Duch Świąt Krampus
Ze wszystkich okołoświątecznych filmów, jakie w ten weekend trafią do kin, najlepiej zapowiada się ten teoretycznie najmniej świąteczny. Bo horror. A przecież Boże Narodzenie nijak nie kojarzy się z horrorem. No chyba, że trzeba ulepić hurtowe ilości pierogów...
Tytułowy Krampus to zupełne przeciwieństwo Świętego Mikołaja. Podczas gdy ten drugi odwiedza z prezentami grzeczne dzieci, Krampus składa wizytę tym niegrzecznym i zwykle nie bywa dla nich miły. Przekona się o tym rodzina Maksa, który stracił wiarę w święta. W pozbawionym prądu domu przeżyją prawdziwie mrożące krew w żyłach świąteczne dni. Tylko, no właśnie, na pewno przeżyją?
Ale, ale, nie martwcie się, na pewno nie będzie tak do końca poważnie. Reżyser filmu – Michael Dougherty – już wcześniej udowodnił swoim „Trick'r'Treat”, że potrafi opowiadać z czarnym humorem o święcie.
Werdykt: O Bożym Narodzeniu inaczej
Zwiastun:
3 z 6
Kochajmy się od święta Love the Coopers
A to już typowy film o świętach. Typowy film o świętach wygląda tak, że duża rodzina zbiera się razem i świętuje. Co dalej? No nic, kończą się święta i członkowie rodziny rozjeżdżają się po domach.
Oczywiście byłoby nudno, gdyby wszystko było takie słodkie i bezproblemowe. Tak samo tutaj. Członkowie rodziny mają swoje problemy, które ujrzą światło dzienne w trakcie biesiadowania i wiele będzie wskazywało na to, że wszystko skończy się wielką, rodzinną kłótnią. No ale to przecież Boże Narodzenie, miłość wisi w powietrzu itd.
Kto lubi takie lekkie, przyjemne i nieoryginalne kino będzie zadowolony. Zadba o to świetna obsada: Diane Keaton. John Goodman, Alan Arkin, Amanda Seyfried, Marisa Tomei, Olivia Wilde, Ed Helms.
Werdykt: Nic oryginalnego
Zwiastun:
4 z 6
W samym sercu morza In the Heart of the Sea
Teoretycznie największy hit tego kinowego weekendu. Za kamerą „W samym sercu morza” stanął spec od inteligentnej rozrywki – Ron Howard. Reżyser, który na swoim koncie ma takie hity jak „Apollo 13”, „Piękny umysł”, „Willow” czy „Wyścig” (a to tylko część imponującej listy filmów, jakie wyreżyserował).
Tym razem Howard zabiera nas daleko w morze, gdzie walkę na śmierć i życie z kaszalotem stoczy dzielna załoga statku wielorybniczego. Jest początek XIX wieku i w starciu z naturą mogą nie mieć żadnych szans... Brzmi znajomo, a w głowie od razu kiełkuje myśl: „o, Moby Dick”. I słusznie, „W samym sercu morza” opowiada prawdziwą historię, która stała się kanwą powieści Hermana Melville’a.
W obsadzie między innymi Chris Hemsworth, Cillian Murphy i Ben Whishaw, czyli artysta znany bardziej jako Q z Bonda.
Werdykt: Widowisko
Zwiastun:
5 z 6
Mama Ma Ma
Propozycja dla tych, którzy lubią się w kinie wzruszać. Wszystko wskazuje na to, że na „Mamie” wyrobią normę wzruszeń na cały grudzień, a może i na styczeń również.
Bohaterką filmu jest nauczycielka Magda (Penelope Cruz), u której zostaje wykryty rak piersi. Magda nie zamierza załamywać rąk i wbrew wszystkiemu chwyta życie za rogi decydując się na rzeczy, których do tej pory zbyt się obawiała bądź nie chciała ryzykować.
Już sam zwiastun wyciska łzy, to co dopiero film...
Werdykt: Zabierzcie chusteczki
Zwiastun:
6 z 6
Duke of Burgundy. Reguły pożądania The Duke Of Burgundy
Dzięki „Diukowi Burgundii” poczujecie się w kinie jak w muzeum – czeka Was 90 minut obcowania ze Sztuką przez duże Sz. To pięknie zrealizowany film, którego oglądanie i słuchanie jest prawdziwą przyjemnością. Forma zdecydowanie przyćmiewa tu treść, a wszystko podlane jest sosem gęstego erotyzmu.
A treść, cóż, treść jest tu mniej istotna. Niektórzy pewnie powiedzą, że „Duke of Burgundy” jest nudny i nie będzie można im zarzucić kłamstwa. W filmie, w którego obsadzie znalazły się wyłącznie kobiety, śledzimy perwersyjny romans słynnej lepidopterolożki (specjalistka od motyli ;) ) i jej kochanki. Moją recenzję filmu znajdziecie TUTAJ.
Werdykt: Sztuka przez duże Sz
Zwiastun: