Reklama

Wydawałoby się, że Keira Knightley wiedzie bajkowe życie. Lada dzień powita na świecie pierwsze dziecko, jej kariera nabiera tempa. Okazuje się, że aktorka od lat skrywa mały kompleks - sekret pochodzenia swojego nietypowego imienia.

Reklama

Aktorka w rozmowie dla magazynu "Elle" wyznała, że... jest błędem.
O co chodziło? O pomyłkę sprzed 29 lat, kiedy jej mama poszła zarejestrować fakt jej urodzenia.
Jak powinno brzmieć jej "prawdziwe" imię?

Miałam być Kierą, po rosyjskiej łyżwiarce. Mój ojciec był jej fanem i chciał nazwać mnie tak na jej cześć. Ale to moja mama rejestrowała mnie w urzędzie. Omyłkowo przeliterowała źle moje imię i panie zanotowały 'ei' zamiast 'ie'. Dlatego śmieję się, że jestem błędem, błedem zapisu.

ONS.pl
Ojciec aktorki nie mógł znieść tej pomyłki. Niby tylko na papierze, a jednak Keira na zawsze pozostanie już Keirą.
Jako nastolatka borykała się z pisownią swojego imienia. Bywało, że ta oryginalność prowadziła do kompleksów.

Reklama

Naszym zdaniem, aktorka jest dzięki temu jeszcze bardziej wyjątkowa.
Ciekawe, jakie imię nada swojemu pierwszemu dziecku - z pewnością nie pozwoli sobie na pomyłki!

Reklama
Reklama
Reklama