Juliusz Braun komentuje swoją porażkę w konkursie na prezesa TVP: Rada nadzorcza uznała, że...
Przy okazji chwali się swoimi sukcesami
Juliusz Braun po czterech latach pracy musi pożegnać się ze stanowiskiem prezesa Telewizji Publicznej. Kilka dni temu ogłoszono, że jego miejsce zajmie Janusz Daszczyński, który w przeszłości był m.in. redaktorem naczelnym TVP Gdańsk. Decyzja rady nadzorczej z pewnością ucieszyła Dode, która przez Juliusza Brauna nie pojawiała się na antenie TVP. Zobacz: Prezes TVP bojkutuje Dodę: Nie ma uzasadnienia dla jej obceności w telewizji publicznej
Juliusz Braun przegrał właśnie w konkursie na prezesa TVP. W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl skomentował decyzję o powołaniu na jego miejsce Janusza Daszczynskiego i pochwalił się swoimi sukcesami w pracy.
- Rada nadzorcza uznała, że potrzebna jest zmiana. znam Janusza Daszczyńskiego sprzed lat. Niewątpliwie może być mu trudno, bo przychodzi do innej telewizji, niż ta z której odchodził. To może być jednak także na plus- stwierdził Braun. Trudno powiedzieć, co było moim największym sukcesem, bo starałem się z różnymi rzeczami skutecznie iść do przodu. Udało się przebudować program TVP w taki sposób, że trwający od pięciolecia ciągły spadek udziałów rynkowych, udało się zatrzymać. Trudno mówić o pełnym odwróceniu trendu, ale zatrzymanie spadku jest bardzo wyraźne.
Braun przyznał, że jeszcze nie wie czym będzie się zajmował po odejściu z TVP.
Zobacz na Polki.pl: Gwiazdy na wielkim meczu TVN-TVP