Od zatrzymania Daniela Olbrychskiego za jazdę po alkoholu minęło już kilka tygodni. Sprawa wciąż jednak wzbudza wiele emocji wśród fanów aktora oraz wśród gwiazd, które podzieliły się na tych, którzy bronią Olbrychskiego oraz na tych, którzy go krytykują. Wśród obrońców Daniela Olbrychskiego znalazł się m.in. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. Sportowiec uznał ostatnio, że wszyscy którzy atakują legendę kina są idiotami. Zobacz: "Diablo" Włodarczyk broni Olbrychskiego: Jesteśmy idiotami, zwracając temu człowiekowi uwagę

Reklama

Okazuje się, że zupełnie inne zdanie niż bokser prezentuje Joanna Szczepkowska. Aktorka w liście do Daniela Olbrychskiego, który został opublikowany w magazynie "Plus Minus", krytykuje nie tylko jazdę po alkoholu ale także późniejsze przeprosiny Polaków w studiu Dzień Dobry TVN.

- Drogi Danielu, błyszczysz brzydko. I nie chodzi o rozmiar występku. Nie o ilość promili. Nie o to, że - jak sugerują salony - alkomat policji był polityczny i wskazał nadwyżkę, bo sprzyjasz Platformie. Nie powinieneś iść do TVN, lecz do kościoła, Bogu dziękować, że tylko tak się to skończyło. Potrzeba błyszczenia zaprowadziła cię poza wszelkie normy. Tego rodzaju przysięgę składa się sobie, nie publiczności. Postanowiłeś błysnąć przy okazji tak szczególnej jak śmierć Papieża i złożyłeś deklarację abstynencji. Niedotrzymanie tej obietnicy oznacza utratę honoru. Radzę Ci szczerze: nie rób show ze swojego procesu. Spróbuj coś kiedyś zrobić naprawdę. Tylko dla siebie. Bez sławy i bez chwały. To się należy choćby Papieżowi- napisała Szczepkowska.

Zgadzacie się z Joanną Szczepkowską? Daniel Olbrychski rzeczywiście nie powinien przepraszać za swoje zachowanie w telewizji?

Zobacz na Polki.pl: Dancewicz zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu

Zobacz także
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama