Reklama

Szykuje się kolejna wojna w show-biznesie? Tym razem Joanna Opozda zaatakowała na Instagramie Sandrę Kubicką. Gwiazda "Pierwszej miłości" oskarża modelką i uczestniczkę "Tańca z Gwiazdami" o oddanie psa, którego wzięła od niej kilka tygodni wcześniej. Kubicka nie pozostała dłużna (byłej?) koleżance. Zobaczcie, o co chodzi!

Reklama

Joanna Opozda atakuje Sandrę Kubicką!

Joanna Opozda w nocy opublikowała na Instagramie kilka emocjonujących filmików, w których opowiedziała historię uratowanego przez nią psa, Fortuny. Aktorka odnalazła go w połowie sierpnia tego roku we Włoszech podczas wakacji. Piesek był bity przez właścicieli. Grozili, że go utopią, więc Opozda zrobiła wszystko, by go uratować. Musiała mocno zmienić swoje plany, żeby móc przetransportować psa do Polski:

Słuchajcie, co się wydarzyło, bo sama nie dowierzam w tę całą sytuację. Jak wiecie, ponad miesiąc temu byłam na wakacjach. Zabrałam z ulicy psa ludziom, którzy go męczyli i bili, mówili, że utopią go w morzu. Niewiele myśląc, zabraliśmy psa pseudowłaścicielom - powiedziała na Instastories!

Zainteresowanie uratowanym psem okazała od razu Sandra Kubicka! Modelka postanowiła go przygarnąć:

Na relacjach tego pieska zobaczyła Sandra Kubicka, która powiedziała, że "chciałaby dać mu dom", więc ja tego psa przewiozłam przez całą Europę, tutaj do Warszawy, do Sandry do domu. Nie było łatwo. wakacje musieliśmy skrócić, pozmieniać wszystkie hotele, bo nie każdy hotel przyjmował pieski, ale pomyślałam, że warto zrobić coś dobrego i ten pies będzie miał super życie - kontynuowała Opozda.

Następnie aktorka poinformowała, że pies trafił w inne ręce. Sandra oddała go nowej właścicielce, a ta nie chciała kontaktować się z Opozdą, mimo że wraz z Kubicką ustaliły, że Joanna będzie od czas do czasu pytać o Fortunę. Aktorka jest w szoku:

Co się okazało, dzisiaj dowiedziałam się, że Sandra jakiś czas temu oddała tego psa jakiejś swojej znajomej. Totalnie mnie o tym nie informowała, chociaż umowę miałyśmy taką, że będziemy w stałym kontakcie, ja będę wiedziała co u Fortuny, jak ten pies się ma, że będę mogła ją odwiedzić. Od jakiegoś czasu nie miałam z nią kontaktu, byłam przez nią ignorowana, w końcu dzisiaj ją docisnęłam i usłyszałam, że tego pieska już nie ma. Ale to nie koniec tej historii. Chciałam numer do nowej właścicielki Fortuny, ale usłyszałam, że właścicielka "nie życzy sobie ze mną kontaktu". Wydaje mi się, że mam prawo wiedzieć, co dzieje się z tym psem. Mam nadzieję, że ten pies jest cały i zdrowy - zakończyła smutno Joanna.

Sandra Kubicka odpowiada Joannie Opoździe!

Sandra jest zszokowana nagraniami Joanny! Dostała setki wiadomości od internautów, którzy zaatakowali ją za oddanie psa. Postanowiła więc opowiedzieć swoją wersję wydarzeń:

Chciałam Wam powiedzieć, że nie obejrzę nawet Joasi Opozdy InstaStories, bo domyślam się, o czym one są. Z waszych brzydkich wiadomości, robicie ze mnie tyrana, ale nikt nie przyszedł do mnie spytać się, co się takiego wydarzyło, dlaczego pies jest z moją przyjaciółką, a nie w schronisku, bo robicie ze mnie nie wiadomo co. Pies jest w bardzo dobrych rękach - zapewnia gwiazda.

Modelka poinformowała, że z Fortuną zaczęły się problemy - gryzła inne psy, a Sandra ma już ich kilka, zarówno w Polsce, jak i USA:

Ja nie mam czasu na tresera, żeby codziennie chodzić z psem i go trenować, żeby nie gryzł drugich psów, bo tak właśnie było. Jest wszystko rozpowszechniane na Instagramie, czego nie chciałam robić, bo nie lubię tego robić, a Asia jest z tego znana, że spadnie jej coś na głowę na ulicy i musi opowiedzieć o tym na Instagramie. Dlatego wylała wszystkie swoje łzy, jak bardzo się o niego martwi. Jak się martwi, to dlaczego sama go nie wzięła? Jak spytałam, czy może zostać z nim jedną noc, powiedziała, że nie. Więc bardzo bym prosiła o nieoczernianie mnie. Pies jest w dobrych rękach. Moja przyjaciółka sama miała kundelka, pokochali się z Fortuną od razu. [...] Sama mam dużo psów, więc byłoby jeszcze gorzej. [...] Tutaj piesek jest sam z Martyną i ma się super - przekonuje modelka.

Sandra prosi o zaprzestanie hejtu i ataku:

Nie rozpowszechniajcie beznadziejnych historii, bo sami byście tak zrobili, gdy inny pies pogryzłby wam waszego psa. Nie wyrzuciłam go na ulicę, nie oddałam go do schroniska, był kochany, nie jestem zła na psa. Przeżył dużo sam na ulicy, Asia super, że go uratowała, ale takie rzeczy się dzieją. Przestańcie pluć jadem, bo nie zrobiłam niczego złego. Pies ma teraz raj, ma teraz lepiej niż we Włoszech na ulicy - zapewnia swoich fanów Sandra.

Kubicka wytłumaczyła również, dlaczego nowa właścicielka Fortuny nie chce kontaktu z Joanną:

A numeru telefonów nie będę rozdawać Asi, tak jak podobno prosi, chociaż jej wczorajsze esmemsy inaczej wyglądały, bo to nie jest adopcja dziecka, że co tydzień będzie dzwoniła do kogoś i mówiła: masz mi wysłać zdjęcia psa. Bo jeśli tak się martwisz, to dlaczego go sobie nie zatrzymałaś? Sorry, ludzie, ale naprawdę nie wszyscy chcą być w publicznym oku mediów - mówi modelka.

Zwróciła się również do samej Joanny:

Pytałaś mnie, dlaczego na Instagram nie wrzucam Fortuny. Dlaczego mam codziennie wrzucać psa na Instagram? Nie rozumie tego, ja tego nie robię. Zajebisty poranek, dzięki… - zakończyła.

Na dowód pokazała zaś zdjęcia Fortuny. Myślicie, że Joanna jej odpowie? Komu wierzycie?

Sandra Kubicka została zaatakowana przez Joannę Opozdę

Czy Joanna odpowie Sandrze? Kto ma rację w tym sporze?

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama