Reklama

Joanna Horodyńska słynie z ciętego języka, gdy tylko ktoś poprosi ją o ocenę stylizacji jakiejś gwiazdy. Oceny kreacji znanych osób z czerwonych dywanów stylistki możemy znaleźć m.in. na łamach magazynu "Party".

Reklama

Ostatnio modowa ekspertka gościła w "Pytaniu na śniadanie", gdzie wraz z Pauliną Drażbą i Marcinem Dąbrowskim oceniała najlepsze i najgorsze stylizacyjne wybory gwiazd ostatnich dni. Najmocniej oberwało się Nataszy Urbańskiej, która na gali magazynu "Flesz" zaprezentowała się w czerwonej sukience, która wyglądała jakby została uszyta z teatralnej kurtyny.

- Nie wiem czy zdążyła dokończyć swoją kreację, bo to jest samowolka kosiarki. Tam są fragmenty nagiego ciała, które się ujawniają. Dla mnie to jest jakaś kosiarka, która została wpuszczona i ktoś ją zostawił na trawie. Jest to materiał z rewiowej scenografii, który wcześniej został zakupiony w hurtowni pod Warszawą. Jest to tanie, niedokończone, źle uszyte, fatalne, w ogóle mi się nie podoba - powiedziała Horodyńska w "Pytaniu na śniadanie".

Ostatnio wiele emocji wzbudziła również sesja promocyjna najnowszą kolekcję ubrań marki Muses, którą stworzyła Natasza Urbańska wraz ze swoją przyjaciółką. Rzeczy jakie proponuje gwiazda charakteryzują się dość ciekawym podejściem do tkaniny z jakiej zostały uszyte, jak i samej mody czy obowiązujących trendów.

Zgadzacie się z oceną Joanny?

Zobacz: Tandetna kampania marki Nataszy Urbańskiej [FOTO]

Reklama

Tandetna kampania nowej kolekcji Nataszy:

Reklama
Reklama
Reklama