Reklama

W październiku 2022 roku Jerzy Stuhr uczestniczył w kolizji drogowej. Okazało się, że aktor w tamtym momencie prowadził samochód pod wpływem alkoholu, do czego później sam się przyznał. Gwiazdor usłyszał już wyrok sądowy. Niedawno artysta udzielił głośnego wywiadu serwisowi Plejada, w którym zasugerował nadgorliwość prokuratury w jego sprawie. Największe emocje wywołał jednak fragment, w którym Jerzy Stuhr stwierdził, że "czuje się niewinny" i "wewnętrznie jest kompletnie czysty". Aktor wydał oświadczenie, w którym tłumaczy swoje słowa.

Reklama

Oświadczenie Jerzego Stuhra po wywiadzie

W lipcu Jerzy Stuhr nawiązał do kolizji ze swoim udziałem, wywołując burzę w mediach. Gwiazdor znany z kultowych już filmów narzekał na działania prokuratury i stwierdził, że "był opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty". W wywiadzie dla Plejady padły też takie słowa jak "tak naprawdę nic nie zrobiłem", które spotkały się z ostrą krytyką ze strony internautów. W odpowiedzi na reakcje opinii publicznej artysta przesłał redakcji oświadczenie.

Zobacz także: Maciej Stuhr komentuje stan zdrowia ojca. Dziękuje lekarzom za "uratowanie życia"

Damian Klamka/East News

W komunikacie przekazanym Plejadzie Jerzy Stuhr odniósł się do fragmentów wypowiedzi, które wywołały kontrowersje. Aktor przeprosił za nieprecyzyjne wyrażenia i zaznaczył, że ma świadomość błędu, jaki popełnił pod koniec ubiegłego roku. Ocenił go jako "najgorszą decyzję w jego życiu".

Szanowni Państwo! W związku z opublikowaniem wywiadu z moim udziałem chciałem sprostować moją wypowiedź. Mówiąc o tym, że "wewnętrznie jestem kompletnie czysty", miałem na myśli fakt, że wewnętrznie udało mi się pogodzić z tą sytuacją i błędem, który popełniłem w październiku 2022 r. W dalszym ciągu uważam, że to była najgorsza decyzja w moim życiu o prowadzeniu samochodu. Wziąłem na siebie za to odpowiedzialność. Serdecznie przepraszam za nieprecyzyjną wypowiedź. Z poważaniem Jerzy Stuhr — napisał w oświadczeniu dla Plejady.

MAREK LASYK/REPORTER

17 października 2022 roku Jerzy Stuhr razem z żoną wracał ze spotkania towarzyskiego. Jadąc al. Mickiewicza w Krakowie, zahaczył o motocyklistę. Składając zeznania, powiedział śledczym, że spożył wino do obiadu. Jak tłumaczył, gdy siadał za kierownicą samochodu, "czuł się dobrze" i był przekonany, że może prowadzić.

Artur BARBAROWSKI/East News

Zobacz także: Jerzy Stuhr ma nawrót nowotworu. Aktor przeszedł operację usunięcia guza krtani

Reklama

Sąd uznał, że Jerzy Stuhr jest winny i zarządził karę grzywny wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 złotych. Oprócz tego nałożył na aktora 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Gwiazdor musi również wypłacić 6 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i 4288 złotych na rzecz skarbu państwa, na poczet kosztów sądowych. Sąd Okręgowy w Krakowie w procesie apelacyjnym utrzymał wyrok w mocy pod koniec czerwca br.

Tadeusz Wypych/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama