Britney Spears kończy rezydenturę w Las Vegas. Zastąpi ją gorąca seksbomba
Zarobi mniej od księżniczki popu
Kontrakty na występy w Las Vegas to marzenie niejednej artystki. Rezydentura w Mieście Grzechu to nie tylko wielki zaszczyt, ale również spory zarobek. Doskonale wiedzą już o tym Britney Spears czy Celion Dion. Teraz dołączy do nich kolejna gwiazda. Zobacz: Britney zestresowana wywiadami w Polsce. Kulisy zdradziła celebrytka
Według doniesień amerykańskich serwisów, w końcowej fazie jest kontrakt dla seksownej Jennifer Lopez, która być może już wkrótce będzie miała szansę na zaprezentowanie swojego show właśnie w Vegas. Seksbomba za występ otrzyma większą gażę niż królowa popu, Britney Spears, która przez ostatnie dwa lata prezentowała show "Piece of Me". Latynoska ma zastąpić amerykańską wokalistkę i zaśpiewać w tym samym miejscu - Axis, należącym do Planet Hollywood.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to ogromne wyróżnienie. Przed artystkami swoje rezydentury w Las Vegas pełniły takie ikony jak: Cher, Celion Dion i Guns N'''''''''''''''''''''''''''''''' Roses.
Warto przypomnieć, że Spears za jeden występ zaproponowano 310 tys. dolarów, zaś seksbomba wynegocjowała aż 350 tys. dolarów. Jednak w ostatecznym rozrachunku to i tak Britney zarobi więcej, ponieważ jej kontrakt opiewa na 96 występów w ciągu 2 lat, co łącznie daje sumę 29 760 000 dolarów. Lopez z kolei będzie koncertowała 72 razy, 3 razy w tygodniu i w fazie końcowej jej stan konta zwiększy się o 26 383 326 dolarów. Rekordzistka pozostaje wciąż Celion Dion, która wyśpiewała sobie 33 320 000 dolarów.
Zobacz: JLo ćwiczy na siłowni. Jej trenerka nie dała rady
Britney Spears w Polsce: