Czy w filmie "Kevin sam w Nowym Jorku" zabraknie doskonale znanej wszystkim sceny z udziałem jednego z aktorów? Okazuje się, że apeluje o to tysiące internautów, a pomysł popiera również sam Macaulay Culkin, czyli odtwórca głównej roli. Skąd takie zamieszanie wokół kultowej komedii?

Reklama

Zobacz także: Na tę scenę w filmie "Kevin sam w domu" nikt nie zwraca uwagi. A ona zmienia sens filmu!

Ma to związek z niedawnymi wydarzeniami w USA i chodzi oczywiście o... Donalda Trumpa! Każdy fan "Kevina" na pewno doskonale pamięta udział obecnie ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych w kultowej komedii. Chociaż jego rola była krótka i mało znacząca, to jednak w obliczu zarzutów podżegania do przemocy, z którymi mierzy się Donald Trump, widzowie chcą, aby scena z jego udziałem zniknęła z filmu.

Czy scena z Donaldem Trumpem zostanie usunięta z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku"?

Koniec prezydentury dla Donalda Trumpa jest naprawdę trudny. Po tym jak jego zwolennicy wywołali szturm na Kapitol, a on sam w swoim przemówieniu dał wyraz, że popiera ich działania, sąd może zakwalifikować to jako podżeganie tłumu do "działań wywrotowych".

Obywatele najwyraźniej mają już dość wybryków Donalda Trumpa i domagają się nawet, aby postać, którą zagrał w filmie "Kevin sam w Nowym Jorku", została usunięta! W sieci pojawiło się tysiące komentarzy internautów, którzy wręcz domagają się takiego kroku. Co ciekawe, nie są w tym sami i ich apel popiera nawet sam odtwórca głównej roli, Macaulay Culkin.

Zobacz także

W sieci pojawił się wspomniany fragment filmu, na którym ktoś w amatorski sposób "usunął" Donalda Trumpa. Dziś jest to prawdziwy hit internetu, który poparł sam Macaulay Culkin!

Brawo - napisał odtwórca głównej roli w filmie "Kevin sam w Nowym Jorku"

Aktorowi spodobał się także pomysł na stworzenie petycji, by cyfrowo zastąpić prezydenta USA jego osobą - tyle tylko, że z dzisiejszych czasów! Trzeba przyznać, że byłyby to dość ciekawe rozwiązania.

A Wy, co o tym myślicie?

Dodatkową ciekawostką na temat udziału Donalda Trumpa w filmie "Kevin sam w Nowym Jorku" jest fakt, że reżyser filmu w ogóle nie planował sceny z udziałem obecnie ustępującego prezydenta USA. Stało się tak tylko dlatego, ponieważ Plaza Hotel, w którym nagrywana była większość scen, była nieruchomością właśnie Donalda Trumpa. Twórcy filmu otrzymali zgodę na kręcenie zdjęć tylko pod warunkiem, że Trump zagra chociaż epizodyczną rolę w produkcji. I tak też się stało...

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama