Długo trzymała w tajemnicy fakt, że jest w ciąży. Ogłosiła to dopiero, gdy była już w szóstym miesiącu. Dziś Izabela Janachowska (32) jest mamą uroczego Christophera Alexandra, a w rozmowie z „Fleszem” dzieli się swoimi pierwszymi macierzyńskimi doświadczeniami i opowiada, jak w roli ojca sprawdza się jej mąż, biznesmen i milioner Krzysztof Jabłoński.
O siódmej, więc nie tak źle (śmiech). Ostatnie karmienie mam zazwyczaj koło północy, a później mogę sobie pozwolić na sen. Nocami czuwa moja mama.
Mam nadzieję, że należę do tej pierwszej grupy. Od początku wiedziałam, że chcę poświęcić dziecku jak najwięcej czasu, ale towarzyszyła mi też myśl, że dobra mama to szczęśliwa mama. Dlatego staram się nie doprowadzać do sytuacji, kiedy jestem totalnie wyczerpana. Poprosiłam o pomoc moją mamę, dzięki niej
mogę spokojnie odpocząć, bo wiem, że mój synek jest w najlepszych rękach. Dzisiaj widzę, że ogarnięcie dziecka samodzielnie to jest prawdziwy meksyk!
W domu pojawia się nowy człowiek, którego musisz się nauczyć, zapewnić mu wszystkie wygody. To trudne, ale i bardzo wdzięczne zadanie.
Owszem, przeczytałam dużo artykułów w Internecie, co jest o tyle dziwne, że zazwyczaj wolę książki. Podczas ciąży w ogóle nie miałam jednak głowy do czytania. Czułam, że jestem wiecznie rozkojarzona. Nie mogłam się skupić. Postawiłam więc na wiedzę przekazaną bezpośrednio przez specjalistkę. Spotkałam się z położną, która zrobiła mi i mężowi indywidualne szkolenie.
Trochę. To naturalne, że kiedy robisz coś po raz pierwszy, budzi to w tobie niepokój. Ale sytuacja nas zaskoczyła, bo synek urodził się trochę wcześniej, niż było zaplanowane. Nie miałam więc czasu wpaść w stres przedporodowy. Poszłam do mojego lekarza na zwykłą wizytę i nagle usłyszałam: „Pani Izabelo, ale przecież poród właśnie się zaczyna! Zapraszamy do szpitala” (śmiech).
Miałam przygotowane wszystkie rzeczy dla dziecka, bo to wydawało mi się priorytetem. Zadbał o to też i mój mąż. On jest bardzo rzetelny w sprawach organizacyjnych i już od siódmego miesiąca ciąży napominał mnie, żebym miała pod ręką rzeczy do szpitala.
Początkowo nie miał takiego zamiaru, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie. Dziś mówi, że jest bardzo szczęśliwy, iż mógł w tym samym momencie co ja po raz pierwszy zobaczyć naszego synka. To było po prostu tornado emocji! Muszę się przyznać, że nadal nie wierzę w to wszystko! Kiedy patrzę na mojego synka i zdaję sobie sprawę, że jest częścią mnie, wyszedł z mojego brzucha, to nadal dla mnie kosmos.
Bardzo dawno temu… Zaczęliśmy od projektu przygotowanego przez profesjonalistów. Wyszedł całkiem ładnie, ale czułam, że nie jest mój. Postanowiłam więc go przerobić. Szukałam mebli na całym świecie. Wreszcie się okazało, że terminy ich wyprodukowania i dostarczenia są bardzo długie. Na szczęście, nasze rodzime firmy oferują doskonałą jakość, więc postawiłam w większości na polskie produkty.
Zależało mi, żeby było inaczej, oryginalnie. Nie chciałam urządzać pokoju w stylu francuskim, z błękitami i szarościami, mimo że to obecnie bardzo modne. Nasz dom jest nowoczesny i zależało mi, żeby pokój dziecka był z nim spójny. Postawiłam na biel, beż i granat, wzory w pepitkę. Mamy też żyrafki i balony. Jest bajkowo!
Początkowo byłam zdecydowana nie pokazywać mojego maluszka. Wydawało mi się, że nie powinnam podejmować za niego takiej decyzji. Jestem jednak osobą zapracowaną, więc przygotowywanie wszystkich zdjęć czy Instastories i jednocześnie pamiętanie, żeby nie było widać na nich dziecka, byłoby dla mnie trudne. A poza tym kocham mojego synka, jestem z niego dumna i nie widzę powodu, dla którego miałabym się nim od czasu do czasu nie pochwalić.
Uprzedzę twoje następne pytanie: nie, nie ćwiczę i jem wszystko. Jedyną moją aktywnością są spacery z dzieckiem. Chodzę na nie często do Łazienek Królewskich. Owszem, spotkałam się z dietetyczką, ale głównie po to, aby zapytać, czy mogę jeść truskawki! Usłyszałam, że mogę, więc jestem zadowolona (śmiech).
Znakomicie! Jest zakochany w maluszku, daje mu tysiąc buziaków dziennie. Nawet jestem już o to troszkę zazdrosna (śmiech). Krzysztof miał typowe dla mężczyzn obawy przed porodem. Bał się, że zostanie odsunięty przeze mnie na drugi plan. Po porodzie przestało się to liczyć. Jest totalnie zakochany w naszym
synku! Zrobiliśmy też ostatnio rodzinną sesję zdjęciową. To było bardzo wzruszające przeżycie.
Przez cały czas, nawet kiedy byłam w ciąży, działały mój portal Wedding Dream (weddingdream.com), kanał na YouTubie i media społecznościowe. Zrobiłam sobie jedynie krótką przerwę w nagraniach telewizyjnych. Nie chcę, żeby widzowie stracili mnie z horyzontu, ale w tym sezonie zrezygnowałam z nagrań, które musiałabym kręcić poza Warszawą, bo nie chciałabym rozstawać z moim synkiem na tak długo.
Ale w ślubach wciąż jest bardzo dużo rzeczy do zrobienia. To jest moja pasja, to jest mój priorytet zawodowy! Na moim kanale Wedding Dream by Izabela Janachowska utworzyłam nawet zakładkę Baby Dream, ale nie będzie to główna część mojej działalności w sieci.
Zdecydowaliśmy, że będziemy razem pracować. Chciałam wykorzystać wielkie doświadczenie Krzysztofa w biznesie i to chyba rewelacyjnie zadziałało. Nie uwierzysz, ale mój kanał na YouTubie w rankingach jest jednym z najpopularniejszych, i to w skali całego świata, pomimo że na razie prowadzę go tylko w języku polskim. Postanowiliśmy więc wykorzystać moment, że branża ślubna jest nadal dla ludzi tak bardzo ekscytująca, i kuć żelazo, póki gorące!
Izabela Janachowska niedawno została mamą . Piękna prezenterka i jej mąż Krzysztof Jabłoński 10 maja powitali na świecie swojego synka. Dziś, z okazji Dnia Dziecka, gwiazda TVN, zdradziła swoim fanom jak ma na imię maluszek. Na swoim profilu intagramowym zamieściła piękne zdjęcie, a pod nim napisała: Nasze najmniejsze Największe Szczęście... Christopher Alexander... Cudownego pierwszego Dnia Dziecka synku 💙 Jak więc widać rodzice zdecydowali się na angielską pisownie imion. Fani Izabeli są zachwyceni, czego dowody można znaleźć w licznych komentarzach pod postem. Niektórzy pytają czy w domu będzie się zwracać do niego Krzysiu, po polsku... Zobacz także: Izabela Janachowska z mężem na czerwonym dywanie. Minęły dwa tygodnie od porodu, a gwiazda zachwyca figurą! A Wam jak podoba się imię? Zobaczcie piękne zdjęcie, które zamieściła dziś Izabela: Wyświetl ten post na Instagramie. Nasze najmniejsze Największe Szczęście... Christopher Alexander... Cudownego pierwszego Dnia Dziecka synku 💙 #childrensday #familyfirst #happiness #lovethem #haveitall #unconditionallove #miraclebaby #momanddad #parentsbelike Post udostępniony przez Izabela Janachowska (@izabelajanachowska) Cze 1, 2019 o 2:23 PDT Piękna gwiazda ledwie 3 tygodnie temu została mamą:
Ponad dwa tygodnie temu Izabela Janachowska i Krzysztof Jabłoński zostali rodzicami. Gwiazda TVN pochwaliła się radosną informacją za pośrednictwem mediów społecznościowych. Dumna mama zdradziła datę narodzin chłopca i pokazała jego urocze zdjęcie. Ta Kruszynka wniosła do naszego życia tyle szczęścia, ze nie jesteśmy w stanie tego wyrazić słowami 💙 10 maja 2019 to teraz najważniejsza data w naszym życiu 🍼 #newborn #mybabyboy #bestdayofmylife #endlesslove #purelove #familyfirst #babydream- napisała wówczas Izabela Janachowska. Jeszcze zanim syn Izabeli Janachowskiej pojawił się na świecie, gwiazda TVN pokazała, jaki wózek przygotowała dla maleństwa . Okazało się wówczas, że chłopiec będzie "wozić się" w stylowym wózki marki Silver Cross. Izabela Janachowska wybrała model Balmoral za blisko 20 tysięcy złotych. Teraz szczęśliwa mama pokazała drugi wózek syna! Izabela Janachowska pokazała drugi wózek syna Podczas relacji na InstaStories Izabela Janachowska zdradziła swoim fanom, że zabrała synka do pracy. Wtedy też mogliśmy zobaczyć, drugi wózek dziecka gwiazdy TVN. Okazuje się, że młoda mama wybrała kolejną "brykę" marki Silver Cross. Tym razem jednak zdecydowała się na nowoczesny model Aston Martin. Za model 2w1 trzeba zapłacić blisko 15 tysięcy złotych. Taki sam wózek wcześniej wybrały rownież Natalia Siwiec i Katarzyna Zielińska. Zobaczcie, jak wygląda drugi wózek syna Izabeli Janachowskiej! Izabela Janachowska pokazała wózek dziecka. Gwiazda TVN została mamą 10 maja.
To będą dla Izy Janachowskiej wyjątkowe wakacje! Po raz pierwszy pojedzie na nie ze swoim synkiem Christopherem Alexandrem. Jaki kierunek wybrali z mężem Krzysztofem Jabłońskim? Ze znajomymi, którzy też mają dzieci, lecimy na Sardynię – zdradza Iza w rozmowie z Fleszem. Izabela Janachowska na wakacjach z synem Odkąd Iza i Krzysztof są małżeństwem, zawsze o tej porze roku jeździli na południe Francji. Jednak gdy na świecie pojawił się ich ukochany synek, te plany uległy zmianie. Teraz małżonkowie wybierają miejsca i hotele, które zapewniają idealne warunki dla niemowlaków. Ich wymogi spełniają luksusowe hotele we Włoszech. Ale w tym roku wakacje Izy będą krótsze niż zwykle. Gwiazda jest bardzo zapracowaną mamą i całą energię poświęca swojemu ślubnemu kanałowi Wedding Dream. Ale to nie wszystko. Przed nią jeszcze jedno bardzo ważne zadanie! Iza rozpoczęła już poszukiwania niani dla Christophera Alexandra. Czy udało jej się znaleźć? O tym przeczytacie w nowym wydaniu „Flesza”. Iza Janachowska świetnie się sprawdza w roli mamy
