Madonna kończy 55 lat! Tego o niej nie wiedzieliście...

Madonna świętowała niedawno 30-lecie swojej kariery w przemyśle muzycznym. Wokalistka wciąż jest na absolutnym topie i potrafi zaskakiwać nawet największych wyjadaczy branży. Pomimo upływu czasu nadal lubi też szokować swoją seksualnością. Przypomnijmy: 55-letnia Madonna szokuje na Billboard Awards. Sexy?

Dzisiaj niekwestionowana Królowa Popu obchodzi swoje 55-te urodziny. O piosenkarce powiedziano i napisano już chyba wszystko, a jej kariera to niewyczerpane źródło inspiracji dla kolejnych pokoleń wokalistek i gwiazd na całym świecie. Redakcja AfterParty.pl przygotowała zaś 10 faktów z jej życia i kariery, o których niewiele osób wie lub pamięta. Sprawdźcie je w naszej galerii:

Na przełomie 2005 i 2006 roku Madonna była prawdziwą królową disco - jej płyta Confessions On A Dance Floor podbiła listy przebojów, a sama wokalistka lansowała modę na brzmienia rodem wyciągnięte z lat 70-tych i taki też wizerunek. Na okładce singla "Sorry" widzimy ją w roli divy disco, a autorem zdjęcia jest... Polak. Marcin Kokowski wykonał oryginalną fotografię Madonny (po lewej) w trakcie jej występu w klubie G-A-Y w listopadzie 2005 roku, a następnie umieścił na jednej z fanowskich stron. Tam trafiła na nią rzecznik prasowa gwiazdy i Królowa Popu postanowiła wykorzystać zdjęcie na okładce swojego przeboju - oczywiście po odpowiednim tuningu ;)

Madonna niemal od początku trwania swojej kariery wyznaczała trendy w sposobie prezentowania swojej muzyki na scenie. Jej występy przypominały teatr, a kulminacyjnym punktem było show, które dała podczas MTV Video Music Awards w 1990 roku. Wokalistka w hicie "Vogue" pokazała się w stylizacji Maria Antonina, a bogate stroje pochodziły z garderoby filmu "Niebezpieczne związki" z Glenn Close.

Madonna nigdy nie była ulubienicą polskiego papieża Jana Pawła II. Naraziła mu się szczególnie podczas obrazoburczej trasy Blond Ambition w 1990 roku, gdy groził jej nawet za lubieżne występy ekskomuniką. Nie zraziło to jednak piosenkarki, gdy w 1997 roku urodziła córkę Lolę i zwróciła się do papieża o to, aby... udzielił jej chrztu. Odpowiedź z Watykanu była jednak odmowna.

W tym roku cały show-biznes żył podpisaniem kontraktu Beyonce z marką Pepsi i olbrzymią kampanią reklamową, którą koncern zaplanował dla gwiazdy. Mało kto jednak pamięta, że pionierką tego typu umów była właśnie Madonna - w 1989 podpisała umowę z Pepsi, która obejmowała promocję jej singla Like A Prayer na niespotykaną wręcz skalę - spot reklamowy z premierową zajawką piosenki miał być wyemitowany jednocześnie niemal na całym świecie, a w tym samym czasie do sprzedaży miały trafić koszulki, puszki i inne gadżety z podobizną Madonny. Cały plan jednak wziął w łeb, gdy gwiazda zaprezentowała swój teledysk do singla z motywami płonących krzyży i czarnego Jezusa. Skandal spowodował, że przestraszone bojkotem kościoła Pepsi wycofało się z umowy, ale przedsiębiorcza Madonna zachowała pieniądze z kontraktu - całe 5 milionów dolarów!

Kolejnym polskim akcentem w karierze Madonny jest niskobudżetowa produkcja A Certain Sacrifice, w której młoda i nieznana jeszcze wtedy piosenkarka zagrała w 1979 roku, a jego reżyserem był Stephen Jon Lewicki, młody adept filmowy polskiego pochodzenia. Niszowy film z szokującą sceną gwałtu na Madonnie nie ukazał się na rynku aż do momentu, gdy wokalistka była na szczycie - w 1985 roku. Wściekła gwiazda próbowała zablokować jego wydanie, ale bezskutecznie.

Madonna bardzo rzadko nagrywała duety, a tak naprawdę pierwszym pełnoprawną kolaboracją był utwór "Be Careful with My Heart", który w 1998 roku nagrała z Rickym Martinem na jego debiutancki album. Piosenka nie została wydana na singlu, więc została zapamiętana tylko przez najbardziej oddanych fanów. Utwór był kompromisem między elektronicznym brzmieniem, które wówczas lansowała Madonna, a latynoską przebojowością z której słynął Ricky Martin. Para wokalistów do dziś żyje w przyjaźni, a Martin często podkreśla, że Madonna jest jedną z osób, której zawdzięcza swoją decyzję o zrobieniu coming outu.

W 2006 roku Madonna ponownie wstrząsnęła środowiskiem katolickim - podczas swojej trasy koncertowej Confessions Tour widzowie bowiem mogli oglądać ją "ukrzyżowaną" na ogromnym lustrzanym krzyżu, gdzie jednocześnie wyśpiewywała przejmujący utwór Live To Tell. W tle zaś pojawiały się cytaty z Biblii i zdjęcia afrykańskich sierot, które umierają na AIDS. Był to jej symboliczny sprzeciw przeciwko polityce kościoła wobec Afryki i nawoływanie do niesienia pomocy najbardziej potrzebującym. Przekaz ten jednak nie okazał się wystarczający dla zwierzchników katolickich, którzy jednoznacznie potępili gwiazdę, a jeden z nich nawet... poinformował policję o fałszywej bombie, żeby odwołać jeden z jej koncertów.

Kontrowersyjnych występów i skandalicznych zachowań na scenie Madonna o mały włos nie przypłaciłaby... utratą wolności. W 1990 roku piosenkarka zawitała ze swoją trasą koncertową Blond Ambition Tour do Toronto. Lokalna policja otrzymała wiele zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców, że gwiazda prezentuje na scenie niemoralne treści, a zgodnie z ich prawem groził jej za to areszt i proces sądowy. Najwięcej zastrzeżeń mieli do utworu Like A Virgin, podczas którego Madonna odgrywała scenę masturbacji. Cała sytuacja została uwieczniona w filmie "Truth or Dare" - finalnie piosenkarka nie trafiła do więzienia, ale przez chwilę było gorąco, a o całej sprawie przez długie tygodnie dyskutowano nie tylko w Kanadzie.

W 2009 roku Madonna zawitała po raz pierwszy do Polski ze swoim koncertem. Data 15 sierpnia była szczególna z dwóch powodów - tego dnia Polacy obchodzą święto Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny, a dzień później sama Madonna świętuje swoje urodziny. Polscy fani w akcji zorganizowanej przez serwis MadonnaNewEra zaskoczyli swoją idolkę i odśpiewali jej na Bemowie Sto Lat i Happy Birthday z uniesionymi papierowymi białymi sercami, co doprowadziło gwiazdę do łez. Madonna skwitowała to stwierdzeniem "The best birthday present ever", a nagranie z całej akcji autorstwa menadżera Królowej Popu trafiło następnego dnia na jej oficjalną stronę internetową. O polskich fanach, którzy "zatrzymali koncert Madonny" pisało też wiele zagranicznych serwisów, a sama gwiazda wspominała tę chwilę w wywiadzie dla amerykańskiego "Rolling Stone" i podczas drugiej wizyty w Warszawie w 2012.

W 2002 roku cały świat zachwycał się filmową ekranizacją musicalu "Chicago", w którym główne role zagrały Renee Zellweger i Catherine Zeta-Jones. Mało kto jednak wie, że jeszcze w drugiej połowie lat 90-tych do roli podstępnej Velmy Kelli szykowała się właśnie Madonna. Piosenkarka w wielu wywiadach z 1998 roku podkreślała, że już niebawem wchodzi na plan produkcji i nie może doczekać się, kolejnego po Evicie, spotkania z kinowym musicalem. W końcu jednak plany te zostały przekreślone przez problemy z produkcją i budżetem, a gdy kilka lat później temat filmu znów wrócił na afisz, Madonna nie była już zainteresowana rolą.