Naya Rivera (33 l.), gwiazda z serialu "Glee" (2009-2015) została uznana za zmarłą. Po wypadku na jeziorze Pitu w Kalifornii na wypożyczonej przez aktorkę łodzi pontonowej znaleziono jej 4-letniego syna, Joseya Hollisa. Chłopcu nie zagraża niebezpieczeństwo, jednak aktorkę uznano za zmarłą. Jak podaje "Daily Mail", ciała Nayy Rivery do tej pory nie znaleziono. Trwa akcja poszukiwawcza, w którą zaangażowana jest policja, zespół nurków i helikopter z dronem.

Reklama

Zobacz także: Gwiazdor serialu "Glee" nie żyje! Miał zaledwie 35 lat

To zdjęcie Naya Rivera opublikowała w dniu wypadku. To jej ostatnia pamiątka z 4-letnim synem Joseyem.

Naya Rivera wcielała się w rolę cheerleaderki Santany Lopez.

Zobacz także
EastNews

W 2010 r. znalazła się na 61 miejscu w zestawieniu 100 najgorętszych kobiet miesięcznika "Maxim". 19 lipca 2014 roku w Meksyku wzięła ślub z Ryanem Dorseyem.

Aktorka osierociła 4-letniego syna.

W styczniu 2018 roku zmarł Mark Salling, odgrywający jedną z głównych ról w "Glee". Salling został znaleziony martwy w Los Angeles - prawdopodobnie się powiesił. Michael J. Proctor, prawnik aktora, potwierdził te informacje.

Reklama

Przypomnijmy, że w 2013 roku zmarł inny aktor z serialu "Glee" - Cory Monteith. W jego krwi wykryto alkohol i i heroinę. Znaleziono go martwego w hotelu w Vancouver.

allONS_aff497448 (91).jpg
Reklama
Reklama
Reklama