Choć teraz będziemy mogli oglądać ją zarówno w TVP, jak i Polsacie, wciąż kojarzona jest głównie z kultowym serialem "M jak miłość". Katarzyna Cichopek gra tam niezmiennie odkąd skończyła 17 lat i nie zapowiada się, by produkcja mogła ukrócić jej wątek. Okazało się, że był moment, w którym aktorka myślała, że jest to już jej koniec na planie.

Reklama

Kasia Cichopek była pewna, że zniknie z "M jak miłość"

"M jak miłość" to jeden z chętniej oglądanych przez Polaków serial, którego popularność nie mija, choć gości na antenie już od przeszło dwóch dekad. Na przestrzeni lat z wieloma aktorami musieliśmy się pożegnać, a na ich miejscu pojawiali się zupełnie nowi. Są jednak postaci, które pojawiają się w produkcji od pierwszego odcinka, a mowa chociażby o Katarzynie Cichopek!

Ta wciela się w postać Kingi odkąd miała 17 lat, czyli od samego startu serialu. Dziś grana przez nią bohaterka jest szczęśliwą żoną i matką, a jej wątek jest jednym z czołowych. W rozmowie z Party.pl Katarzyna Cichopek sięgnęła pamięcią wstecz do momentu, który szczególnie zapadł w jej pamięci. Okazało się, że choć teraz jej przyszłość w "Emce" nie wydaje się zagrożona, był moment, w którym myślała, że już musi pożegnać się z obsadą.

Miałam może 18 lat... 19 maksymalnie. Czytałam scenariusz jadąc na plan zdjęciowy, dostaliśmy w kopercie nowe odcinki i czytam, że Kinga ma wypadek samochodowy i mówię: ''Oo, to jest właśnie ten moment, kiedy chyba już się żegnam z obsadą''

Finalnie po przekręceniu strony okazało się, że Kinga przeżyje, jednak straci wzrok. Katarzyna Cichopek opowiedziała nam również, jakie emocje towarzyszą jej dziś w związku z tak długim stażem pracy w "M jak miłość". Obejrzyj wideo, żeby przekonać się, co zdradziła.

Reklama

Zobacz także: Ale się wygadała! To się wydarzy pierwszy raz od 14 lat

Zobacz także
Katarzyna Cichopek na ramówce TVP
VIPHOTO/EAST NEWS
Reklama
Reklama
Reklama