Reklama

Bardzo smutna wiadomość obiegła media. Nie żyje 20-letni Franciszek Majewski, dziennikarz muzyczny RadioSpacji i syn znanego radiowca Piotra Majewskiego. Młody mężczyzna od lat zmagał się z ciężkimi chorobami. W mediach społecznościowych pojawiły się wzruszające wpisy jego przyjaciół, współpracowników, a także jego taty. Wszyscy są głęboko poruszeni tą tragedią i nie mogą pogodzić się z tą stratą.

Reklama

Franciszek Majewski nie żyje. Miał zaledwie 20 lat

Franciszek Majewski pracował w RadioSpacji i prowadził dwie audycje: morning show "Lecimy z domu" (wraz z Kacprem Popkowiczem) oraz "Przy mikrofonie". 20-latek od lat zmagał się z poważnymi chorobami i poruszał się na wózku inwalidzkim. Niestety, w piątek 26 marca młody dziennikarz zmarł.

W piątek 26 marca zmarł w Warszawie Franciszek Majewski. Wiadomość o odejściu 20-latka, przed którym otwierało się dorosłe życie, zawsze będzie brzmieć strasznie. Gdy dotyczy kogoś tak dobrego, mądrego i szlachetnego jak Franek, trudno o znalezienie określającego ją przymiotnika - czytamy we wpisie Pawła Sito.

Zobacz także: Krzysztof Kowalewski nie żyje. Aktor miał 83 lata

Jak czytamy w dalszej części wpisu, dziennikarz był absolutnym profesjonalistą w swoim fachu.

Jego szeroka, nabyta w dużej mierze w domu, wiedza muzyczna (był synem dziennikarza, specjalisty w dziedzinie jazzu Piotra Majewskiego oraz wnukiem Czesława Majewskiego, zapamiętanego ze słynnego Kabareciku Olgi Lipińskiej wraz ze swoją sztandarową frazą „Mam grać?”) predysponowała go do tworzenia pełnych fachowej wiedzy i erudycji całkowicie autorskich i pełnych osobistego zaangażowania audycji.

20-latek od lat był przykuty do wózka, cierpiał na wiele poważnych schorzeń. Nigdy jednak nie oczekiwał współczucia od słuchaczy, czy współpracowników. Nigdy się nie poddawał i miał w sobie mnóstwo optymizmu.

[...] słuchacze najczęściej nie wiedzieli, bo Franek nie uważał, że to najważniejsza, czy zasadniczo charakteryzująca go informacja, że niemal całą drugą połowę życia zmagał się ze straszliwymi chorobami, przykuty do inwalidzkiego wózka. Jego postawa w tej kwestii była heroiczna i zarazem pełna normalności. [...] Chorobę pokonywał/oswajał niezwykle jasną i pełną dobrego humoru osobowością. Niejeden w pełni zdrowy człowiek mógł uczyć się of Frania niepoddawania się i życiowego optymizmu. Wyznam, że był moim prawdziwym mistrzem w tych dziedzinach - czytamy.

Rodzinie i najbliższym składamy najszczersze wyrazy współczucia.

Poruszający wpis zamieścił w sieci również tata Franciszka, Piotr Majewski.

Franek jest już spokojny i - co najważniejsze - nie cierpi...

Odchodząc, uśmiechnął się przez sen...

Nieprzeciętny umysł.., najpiękniejsza dusza...

Mój ukochany Synuś...

Ciężko mi... - napisał tata Franciszka Majewskiego.

Franciszek Majewski miał zaledwie 20 lat... Wszystkim jest bardzo trudno pogodzić się z tą stratą.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama