Weekend Roberta Więckiewicza, czyli cotygodniowy przegląd premier kinowych
Weekend Roberta Więckiewicza, czyli cotygodniowy przegląd premier kinowych
Na co do kina?
1 z 5
Ostatni wrześniowy weekend kinowy polecam spędzić w... Meksyku. A konkretniej rzecz ujmując na granicy meksykańsko-amerykańskiej, gdzie dzieje się akcja nowego filmu Denisa Villeneuve'a „Sicario”. Ci zaś, którzy muszą uważać na serce, lepiej, żeby wybrali się na „Króla życia” z Robertem Więckiewiczem.
Zapraszam do przeglądu wybranych premier filmowych weekendu. O wszystkich przeczytacie w każdy piątek na MOIM BLOGU.
2 z 5
Sicario
Sicario to określenie płatnego zabójcy. Niezbyt wyrafinowanego w swoim fachu – zwykle uzbrojonego w szybkostrzelny pistolet i atakującego z motocykla. Idealny modus operandi w narkotykowej wojnie, jaka przez lata toczyła się w Kolumbii, by potem przenieść się do Meksyku. Minie trochę czasu zanim odkryjecie, dlaczego reżyser właśnie tak nazwał swój film, ale będzie to pełne emocji odkrywanie pulsujące niepokojącą muzyką i pięknie sfotografowane przez autora zdjęć Rogera Deakinsa.
Bohaterką „Sicario” jest Kate, agentka FBI (Emily Blunt), która otrzymuje propozycję dołączenia do tajemniczej ekipy latającej prywatnymi odrzutowcami i mającej na celu pojmanie meksykańskiego barona narkotykowego. Kate bez dłuższych tłumaczeń i sentymentów od razu zostaje wrzucona w sam środek akcji. I odkrywa, że sprawiedliwość balansuje na granicy prawa.
To jak na razie prawdopodobnie najlepiej nakręcony film tego roku, dlatego bez zastanowienia warto zobaczyć go na dużym ekranie.
Werdykt: Emocje i adrenalina
Zwiastun:
3 z 5
Król życia
Któż z nas nie marzył o tym, żeby OCENZUROWANO wszystko i wyjechać w Bieszczady? Tak jest w przypadku Edwarda (Robert Więckiewicz), bohatera filmu uznanego na świecie polskiego operatora Jerzego Zielińskiego, który debiutuje jako reżyser. Edward jest człowiekiem zrzędliwym, którego wszystko denerwuje. Pewnego dnia ulega wypadkowi i od tej pory diametralnie zmienia swoje życie dostrzegając, że otaczający go świat jest pełen barw. Ach!
Podobnie jak to się ma w przypadku Tomasza Kota, na kolejne filmy z Robertem Więckiewiczem można wybierać się w ciemno. Tak też jest z „Królem życia”, który – wiele na to wskazuje – będzie dobrą dawką oddechu i rozrywki dla każdego, kto zmęczony jest szarą codziennością.
Werdykt: Robert Więckiewicz show
Zwiastun:
4 z 5
Pilecki
Nie ulega wątpliwości – za mało w kinach filmów o polskich bohaterach. Nie ma się co oglądać na innych, jeśli sami ich nie zrobimy, to nikt inny tego za nas nie zrobi. Z tego punktu widzenia produkcja o rotmistrzu Pileckim (Marcin Kwaśny) jest jak najbardziej potrzebna i pożądana. W końcu to człowiek, który na ochotnika poszedł do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, by stworzyć tam ruch oporu, a po wojnie został skazany w pokazowym procesie na śmierć przez komunistyczne władze.
Taka historia polskiego patrioty zdecydowanie zasługuje na dużo lepszy film niż ten w reżyserii Mirosława Krzyszkowskiego. Produkcja od początku zmagała się z problemami finansowymi i została zrealizowana dzięki crowdfundingowej zbiórce pieniędzy. To na pewno usprawiedliwia jej telewizyjną jakość, ale nie zmienia faktu, że „Pilecki” bardziej nadaje się do Teatru Telewizji niż do kin. Szkoda.
Werdykt: Dobre chęci, film niedobry
Zwiastun:
5 z 5
45 lat 45 Years
A na koniec dzisiejszego przeglądu propozycja dla tych, którzy wolą spokojniejsze kino i nie mają nic przeciwko brakowi wybuchów, patosu i Roberta Więckiewicza. Dobrym wyborem w tej sytuacji powinien być „45 lat” z wybitnymi kreacjami Charlotte Rampling i Toma Courtenaya, którzy za role Kate i Geoffa zostali nagrodzeni aktorskimi Srebrnymi Niedźwiedziami na festiwalu filmowym w Berlinie.
Bohaterami filmu jest małżeństwo, które przygotowuje się do obchodów czterdziestej piątej rocznicy ślubu. Zgodne pożycie i szczęśliwą egzystencję zakłóca im niespodziewana wiadomość o byłej kochance męża.
Werdykt: Spokojne, dobre kino
Zwiastun: