Reklama

W poprzedniej edycji "X-Factor" najwięcej emocji wywoływał Michał Szpak, na temat którego dyskutowali wszyscy. Tym razem jego miejsce zajęła równie wyrazista Ewelina Lisowska. Różnica jest tylko (albo aż) taka, że Szpak nie do końca radził sobie z wokalem, który w przypadku Lisowskiej jest mocnym atutem. Ewelina ma za sobą występ w programie "Mam talent!", a także kilka koncertów ze swoim zespołem Nurth.

Reklama

Po tym jak Ewelina odpadła w IV edycji "Mam talent!" nikt nie spodziewał się, że zobaczymy ją w innych programów serii talent-show, a już na pewno, że nastąpi to tak szybko. Dzięki świetnie wykonanemu na żywo utworowi "Hurt" Christiny Aguilery, który według Cheryl Cole jest "piosenką samobójcą", Lisowska zapewniła sobie miejsce w finale "X-Factor" i zaskarbiła sympatię jurorów. Na jej interpretację, publiczność zareagowała owacją na stojąco.

Zszokowana talentem Eweliny, Tatiana Okupnik powiedziała: "Kruszynko, jesteś zawodowa!". Wzruszony Czesław Mozil dziękował jej za dramaturgię i subtelność, a Kuba Wojewódzki w swoim stylu - metaforycznie gratulował: "Co by było, gdybyś śpiewem zarabiała na jedzenie? Miałabyś dużo jedzenia!".

Na co dzień Ewelina jest studentką filologii angielskiej. Uchodzi za normalną, skromną dziewczynę. Czy starczy jej siły, odwagi i pewności siebie, by zaistnieć w polskim show-biznesie?

Tylko teraz, zanim rozpoczął się prawdziwy szał na program TVN-u, Ewelina na swoim Facebooku ma ponad 7 tysięcy fanów! Poza tym dysponuje potężnym głosem, który w zestawieniu z charyzmą może doprowadzić ją nawet do ścisłego finału II edycji "X-Factor". Jeśli rzeczywiście tak się stanie wydanie płyty nie powinno być problemem, zwłaszcza że Lisowska ma już gotowe demo.

Reklama

Przeczytaj więcej na temat pozostałej części finalistów "X-Factor":

Reklama
Reklama
Reklama