Ewa Farna opublikowała na Instagramie obszerną relację, w której zdradziła jak spędza tegoroczne święta. Okazuje się, że piosenkarka jest skazana na "powrót do korzeni" i musi sobie radzić bez ciepłej wody, a posiłki przygotowuje na ognisku. Taki survival bardzo spodobał się synkowi artystki, a ona sama przyznała, że czuje się bardzo szczęśliwa! Skąd taki pomysł?

Reklama

Ewa Farna zdecydowała się na nietypową Wielkanoc i "powrót do korzeni"!

Ewa Farna jest jedną z gwiazd, które bardzo dbają o swoją prywatność. Gwiazda jednak czasem sama zdradza, co dzieje się w jej życiu prywatnym, wykorzystując w tym celu media społecznościowe. Tak było tym razem! Piosenkarka pokazała, jak spędza tegoroczną Wielkanoc i okazuje się, że zrezygnowała z komfortu na rzecz tzw. "powrotu do korzeni". Taki obóz przetrwania spodobał się Ewie Farnej i sprawił, że poczuła się naprawdę szczęśliwa:

Nie mamy ciepłej wody i już parę dni kąpię dzieciaka w wanience, gdzie noszę gary nagrzanej wody. Dziś jedliśmy jedzenie zrobione w popiele w ognisku, żadnej technologii. Synuś ma za sobą pierwsze większe „bum” i tak dalej lata szczęśliwy po ogrodzie. A ja poprzez to, albo właśnie dlatego jestem szczęśliwa. Back to basics. - podsumowała swój wyjazd Ewa Farna.

Wygląda na to, że nawet przygotowywanie posiłków w ognisku nie zraziło artystki i kolacja bez kuchni naprawdę się udała:

Kolacja bez kuchni. Ryba & ziemniaki i popiół - napisała Ewa Farna o jednym z wyjazdowych posiłków.

Tylko spójrzcie, jak piosenkarka radzi sobie bez wody, technologii i kuchni!

Zobacz także: Ewa Farna pokazała swoje zdjęcie bez filtrów! Fan: "Afrodyta współczesnych czasów"

Zobacz także
Instagram

Ewa Farna przyznała, że taka forma odpoczynku naprawdę ją uszczęśliwiła.

Instagram

Niedawno gwiazda pochwaliła się w sieci, że zdarza jej się zabierać synka do pracy.

Instagram

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama