Reklama

Kilka tygodni temu Ewa Farna przeprowadziła się do Warszawy. Gwiazda przeniosła się do stolicy, gdyż podjęła studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim oraz została kapitanką w "Bitwie na głosy". Jednak młoda artystka nie przystosowała się jeszcze do wielkomiejskiego życia. Na jednym z czatów internetowych ze swoim udziałem wyznała wprost, że jest wieśniarą.

Reklama

- Jestem zwykłą wieśniarą, pochodzę z wioski, a teraz z powodu studiów żyję w wielkim mieście. Trochę mnie to przeraża. Korki, pełne autobusy, smog, masa ludzi… Ale Warszawę można pokochać - stwierdziła wokalistka.

Farna podkreśliła, że w Warszawie czuje się anonimowo. Piosenkarka z tego faktu jest bardzo zadowolona, gdyż nie chodzą za nią fani proszący ją o autograf, tylko szanują jej życie prywatne i pozwalają się jej skupić na nauce.

- Ludzie mnie nie zauważają, a jeżeli tak, to nie chodzą za mną z prośbami o autograf czy zdjęcie. Może szanują moją prywatność i fakt, że jestem w szkole, a może po prostu mnie nie znają. To dopiero drugi tydzień, więc na razie jest chłodnawo. Ale właśnie tak jest dobrze i mogę się przynajmniej skupić na wykładzie - dodała Ewa.

Reklama

Może Ewa Farna w stolicy i na kampusie uniwersyteckim nie wzbudza takiego zachwytu? W końcu po ulicach Warszawy chodzą większe gwiazdy, niż ona.

Reklama
Reklama
Reklama