Dzieci Pawła Adamowicza miały mu towarzyszyć na scenie WOŚP rok temu? Poruszające słowa Magdaleny Adamowicz!
Dzieci Pawła Adamowicza zawsze towarzyszyły mu podczas "światełka do nieba". Dlaczego podczas 27. finału WOŚP było inaczej?
Niebawem minie rok od tragicznych wydarzeń, które rozegrały się na naszych oczach. Podczas "światełka do nieba" w Gdańsku prezydent miasta został zaatakowany przez nożownika. Niestety, rany okazały się na tyle poważne, że mimo wielogodzinnej akcji lekarzy Paweł Adamowicz zmarł.
Magdalena Adamowicz w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" zdradziła, czy w tym roku wraz z córkami włączy się w zbiórkę pieniędzy na WOŚP. Przy okazji ujawniła, że córki zawsze były z ojcem podczas "światełka do nieba". W 2019 roku było jednak inaczej...
Magdalena Adamowicz z córkami weźmie udział w WOŚP 2020?
Magdalena Adamowicz nie ukrywa, że nadal trudno jest jej uwierzyć w to, że jej mąż nie żyje. Nie chce być też nazywana wdową, ponieważ wciąż czuje się żoną. Nadal nosi obrączkę - zarówno swoją, jak i męża. Magdalena Adamowicz przyznała również, że szczególnie końcówka 2019 roku była dla niej trudna. Wyjątkowo bolesny musiał być widok pustego miejsca przy wigilijnym stole.
Mimo okrutnych wspomnień Magdalena Adamowicz postanowiła włączyć się w 28. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Będę miała swoją puszkę, dlatego że zawsze pomagałam Pawłowi. On zbierał, ja wręczałam naklejki. Boję się natomiast tych przeżyć natury emocjonalnej, tych wspomnień. Ale z drugiej strony chcę to przepracować. Wierzę, że zamknięcie tego okresu żałoby taką rocznicą pomoże nam przejść przez kolejne etapy - tłumaczy Magdalena Adamowicz.
Okazuje się jednak, że córki Pawła Adamowicza w tym roku nie wezmą udziału w finale WOŚP.
Starsza córka wyraźnie powiedziała mi, że nie popiera tego i chce się od tego wydarzenia odciąć. To jest po prostu trudne przeżycie - zdradza Magdalena Adamowicz.
Magdalena Adamowicz ujawniła również, że ich córki zawsze pojawiały się obok Pawła Adamowicza na scenie podczas "światełka do nieba".
Muszę przyznać, że córkom jest bardzo trudno, bo one oprócz tego zeszłego roku zawsze z nim zbierały do puszki i były z nim zawsze na "światełku do nieba" na scenie. Myślę, że to opatrzność boska, że w tej sytuacji ich nie było - mówi Magdalena Adamowicz.
Przypomnijmy, że dziewczynki nie były obecne w Gdańsku podczas finału WOŚP 2019, ponieważ wraz ze swoją mamą przebywały w Stanach Zjednoczonych, gdzie starsza z nich - Antonina - uczyła się w szkole. Paweł Adamowicz również im towarzyszył, jednak wrócił do kraju specjalnie na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia 2019 roku