W 2009 roku Doda zagrała w USA kilka koncertów. Polscy amerykanie byli tak zachwyceni piosenkarką, że postanowili zainteresować nią szefa amerykańskiej edycji "Playboya". Wkrótce zdjęcia Dody trafiły na jego biurko.

Reklama

- Ogólnie wszyscy byli zainteresowani. Szef też. Ale sprawa utknęła, bo mamy kryzys- powiedzieli pracownicy sekretariatu "Playboya" dziennikowi "Super Express".

Podobno podczas ostatniej wizyty piosenkarki w Stanach doszło do kolejnych rozmów na temat sesji. Znowu jednak nic z nich nie wyszło. Wszystko z powodów finansowych. Amerykanie tłumaczyli się kryzysem i cięciami kosztów.
- Tu jest Ameryka. Płaci się wielkim gwiazdom. Modelki i piosenkarki z Europy występują w takich sesjach za darmo. To dla nich wielka promocja. Tak właśnie myślą Amerykanie. Otwierają przecież drzwi na olbrzymi rynek. – mówili Polacy na stałe mieszkający w USA.
Amerykanie mają czas na zastanowienie się, co mogą zaproponować polskiej piosenkarce. Sama Doda póki co w tej sprawie nie zabiera głosu.

Reklama

daks

Reklama
Reklama
Reklama